Zadziałali "Łowcy pedofili". Uczestnik popularnego show zatrzymany
W telewizyjnym show szukał partnerki, w internecie miał zaczepiać małe dziewczynki. Fundacja ECPU Polska: Łowcy Pedofili poinformowała o ujęciu "Chłopaka do wzięcia".
"Łowcy pedofili" dokonują tzw. obywatelskich zatrzymań mężczyzn, którzy nawiązują relacje seksualne z małoletnimi poniżej lat 15. W sobotę członkowie fundacji zamieścili w mediach społecznościowych transmisję z interwencji w Radomiu, gdzie - jak poinformowali - ujęli byłego uczestnika telewizyjnego show.
Zatrzymany to 40-letni Arkadiusz, który kilka lat temu wystąpił w programie "Chłopaki do wzięcia". Na antenie wprost mówił, że jego celem jest znalezienie sobie żony. Nie udało się, więc - jak tłumaczy w filmiku z sobotniego zatrzymania - pisze w internecie "z kim popadnie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sensacyjne odkrycie w Mamerkach. Tajemnicze torowisko przy poniemieckich bunkrach
Tymczasem z informacji od "Łowców pedofili" wynika, że mieszkaniec Radomia zaczepiał w internecie małe dziewczynki. Członkowie fundacji - jak relacjonują - mają ku temu twarde dowody: stworzyli wirtualny profil 12-latki, którą następnie zaczął nagabywać 40-latek.
Miał sprawę "za kolanko"
"Kazał nazywać się pedofilem. Świadomy tego, że stanowi niebezpieczeństwo dla nieletnich. Przyznał, że miał już postępowanie karne za "złapanie za kolanko" małoletniej" - podają w opisie do filmu z zatrzymania "Łowcy pedofili".
Pisząc z tzw. wirtualnym dzieckiem, mężczyzna miał nalegać na spotkanie. "Chciał się z nią nago kąpać, całować i dotykać" - czytamy w opisie filmu.
"Będę mógł cię dotykać? Przesuwać dłoń po kolanku i wyżej niż kolanko?" - miał pytać wirtualne dziecko. Opisywał przy tym swoje fantazje seksualne i fetysze oraz nakłaniał do przesyłania nagich zdjęć.
W transmitowanej rozmowie z jednym z "Łowców pedofili" mężczyzna przyznaje, że ma problemy z pohamowaniem popędu seksualnego i lekarz psychiatra przepisał mu na odpowiednie leki.
Informację o zatrzymaniu "Chłopaka do wzięcia", jak pisze "Gazeta Wyborcza", potwierdziła podins. Katarzyna Kucharska, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.
Czytaj też:
Źródło: "Gazeta Wyborcza", Wiadomości WP