Uczeń poparzył się kwasem. Nauczycielka odpiera zarzuty
Do wypadku doszło w październiku ub. roku w jednej z elbląskich podstawówek. Nauczycielka chemii wyznaczyła czterech uczniów do przeniesienia do pracowni pakunków. Jeden z nich został poparzony kwasem podczas przenoszenia paczek.
Prokuratura Rejonowa w Elblągu oskarżyła nauczycielkę miejscowej szkoły podstawowej o nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo zdrowia uczniów. Podczas przenoszenia paczek z materiałami jeden z chłopców upuścił paczkę na korytarzu. Z uszkodzonych szklanych opakowań wyciekły żrące chemikalia. Uczeń doznał oparzeń II i III stopnia.
13-latek najprawdopodobniej potknął się, upuścił karton i stłukł fiolki, a ich zawartość wylała się na niego.
- W naszym przekonaniu wina nauczycielki polega na braku ostrożności, braku przewidywania tego, co mogło się zdarzyć w tej konkretnej sytuacji - tłumaczy prokurator rejonowy w Elblągu Jarosław Żelazek w rozmowie z RMF24. - Dzieciom powierzono do noszenia paczki ze szczególnie niebezpiecznymi substancjami, co nigdy nie powinno mieć miejsca - mówi.
Nauczycielka nie przyznała się do zarzutu. Złożyła wyjaśnienia i przedstawiła swoją wersję zdarzeń. Grozi jej kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Prokuratura nie zastosowała wobec niej środków zapobiegawczych.
- Skierowaliśmy akt oskarżenia przeciwko jednej osobie - zaznacza prokurator. - Uznaliśmy, że najpoważniejszą odpowiedzialnością jest obarczona nauczycielka, bo to ona zamawiała te rzeczy - mówi.
W trakcie trwającego pięć miesięcy śledztwa sprawdzano m.in. czy paczki z chemikaliami były właściwie zabezpieczone i oznakowane.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: rmf24 / info.elblag.pl