PolskaUczciwe przetargi przeminęły z Wiatrem?

Uczciwe przetargi przeminęły z Wiatrem?

Sławomir Wiatr (PAP/T.Gzell)
Wygranie przez b. firmę rzecznika rządu
Michała Tobera przetargu na produkcję filmów o UE opozycja uważa
za skandal. Przedstawiciele rządu zapewniają, że przetarg odbył
się zgodnie z prawem.

17.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Piątkowe Życie napisało, że przetarg na filmy informujące o UE wygrała Agencja Z&T - firma powiązana z SLD, której współwłaścicielem był niegdyś rzecznik rządu Michał Tober. Jednocześnie w tekście poinformowano, że Tober w 1998 roku odsprzedał swoje udziały w tej firmie. Zwycięska firma poprzednio nazywała się Zeitz & Tober.

Według dziennika obecnymi udziałowcami Agencji Z&T są Paweł Zeitz oraz Instytut Spraw Samorządowych i Lokalnych, nazwany przez Politykę instytutem do zarabiania pieniędzy przez SLD. Agencję wyłoniono w przetargu, który został przeprowadzony w błyskawicznym tempie i przy wykorzystaniu uproszczonej procedury negocjacji z zachowaniem konkurencji.

Filmy te stanowią część kampanii informacyjnej kierowanej przez pełnomocnika rządu ds. informowania o Unii Sławomira Wiatra. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem - zapewnia dyrektor sekretariatu Wiatra, Ryszard Straus.

Natomiast LPR domaga się natychmiastowej dymisji Wiatra i skontrolowanie przez NIK procedury przetargu. Posłowie PiS z sejmowej Komisji Europejskiej zwrócili się do jej szefa Józefa Oleksego (SLD), o pilne zwołanie posiedzenia komisji ws przetargu. Przeciw jego formule protestuje też Unia Wolności.

Tober podkreśla natomiast, że od czterech lat nie łączą go żadne biznesowe ani formalne więzy z firmą Z&T. Dodał też, że nic nie wiedział o przetargu, w którym uczestniczyła ta firma.

To skandal. Pan Wiatr powinien natychmiast podać się do dymisji - uważa wiceszef klubu LPR Roman Giertych. Dodaje, że od samego początku sprawa przetargu na realizację filmów informacyjnych o UE była tajemnicza i jak się dzisiaj okazało, przesądzona.

Nie może być tak, że nasze, podatników pieniądze idą na propagowanie obcych nam tez, a zyski z tego czerpią działacze SLD - dodał i określił całą sprawę jako bardzo poważne naruszenie zasad etycznych.

Według UW, fakt, że przetarg na filmy informujące o Unii Europejskiej wygrała firma, której współwłaścicielem był niegdyś rzecznik rządu - jest skandalem.

Domagamy się od premiera natychmiastowego wyjaśnienia sprawy i przedstawienia wszystkich szczegółów z nią związanych opinii publicznej oraz wyciągnięcia konsekwencji wobec odpowiedzialnych za ten skandal osób - głosi oświadczenie Unii. Zarząd partii zwraca uwagę, że rząd daje znakomite argumenty przeciwnikom integracji mimo, że wejście Polski do UE podnoszone jest do rangi narodowego wyzwania i historycznej konieczności.

Posłowie PiS sprawę chcą wyjaśnić na posiedzeniu Komisji Europejskiej. PiS domaga się, aby na posiedzenie komisji wezwani zostali zarówno Wiatr jak i Tober, w celu wyjaśnienia tych - jak powiedział rzecznik PiS Adam Bielan - bulwersujących informacji.

Dodał, że na posiedzeniu Komisji Europejskiej minister Wiatr pytany o przetarg, wił się, nie chciał w żaden sposób wprost odpowiedzieć o kulisach tego przetargu. Dzisiaj wiemy dlaczego.

Lider PiS Lech Kaczyński powiedział w piątek w Radiu Zet, że właśnie z powodu takich spraw nie wierzy, że SLD może naprawić nasze państwo, że może zrealizować swój - generalnie mający ręce i nogi - program gospodarczy. Bo stopień uwikłania olbrzymiej ilości członków tego ugrupowania jest tego rodzaju, że oni po prostu nie są w stanie realizować w sposób optymalny różnego rodzaju zadań, nawet słusznych.

Oleksy zapowiada, że komisja zajmie się w poniedziałek tym problemem, jednak nie przewiduje żadnego szczególnego trybu w tej sprawie.

Tober powiedział, że o wyniku tego przetargu dowiedział się po jego zakończeniu i to od dziennikarzy. Sugestie, że fakt iż cztery lata temu był współwłaścicielem spółki, mógł w jakikolwiek sposób wpłynąć na wynik przetargu, nazwał niedorzecznością i nieporozumieniem.

Tober zapewnił, że przy udzielaniu zamówienia na produkcję 50 odcinków filmu informacyjnego "Unia bez tajemnic" zachowane zostały wszystkie procedury wymagane przez ustawę o zamówieniach publicznych. Przetarg został przeprowadzony w trybie negocjacji, z zachowaniem konkurencji.

Straus uważa, że piątkowa publikacja "Życia" jest robieniem z igły wideł i kategorycznie odpiera wszystkie zarzuty.

Według niego, nawet budowanie tzw. republiki kolesiów nie musi być naganne, pod jednym warunkiem: że są oni kompetentni, że nie są naciągaczami i "przewalaczami". Dyrektor sekretariatu Wiatra podkreślił, że jego "kolesie" idą niemal po kosztach, bo wiedzą, że integracja Polski z UE jest ważną rzeczą.

Przyznał jedynie, że gdyby ten przetarg organizował poprzedni rząd, to firma "Z&T" nie zostałaby do niego zaproszona. Ale jest to jedna wśród 5 firm dających przekrój rynku: od największego producenta, czyli telewizji publicznej, po najmniejszą - "Projektor Media" - zwrócił uwagę i podkreślił, że ustawa wymaga zaproszenia przynajmniej trzech.(mp)

wiatrfirmatober
Zobacz także
Komentarze (0)