PolskaUcieranie konstytucji

Ucieranie konstytucji

Po kilkunastu miesiącach ostrych sporów Polska, Niemcy i Francja chcą zakopać wojenny topór i przymierzyć się do kompromisu w sprawie europejskiej konstytucji - pisze "Rzeczpospolita".

W zeszłym tygodniu minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz rozmawiał w tej sprawie w Paryżu, dziś jedzie do Berlina, a w piątek szefowie dyplomacji trzech krajów spotkają się w niemieckiej stolicy.

Jaka formuła konstytucji pogodziłaby zwaśnione kraje? W Warszawie, Berlinie i Paryżu nikt oficjalnie o tym nie mówi. Jednak negocjatorzy trzech państw zarysowują scenariusze porozumienia - dowiaduje się "Rz". Kluczem kompromisu ma być możliwa do zaakceptowania przez wszystkich nowa formuła głosowania w Radzie UE.

Dziennik przypomina, że do tej pory Niemcy i Francja stanowczo popierały projekt konstytucji zakładający, że unijne ustawy są przyjmowane, jeśli opowie się za nimi połowa krajów członkowskich, na dodatek zamieszkanych przez 3/5 ludności Wspólnoty. Wówczas Niemcy i Francuzi graliby pierwsze skrzypce w Unii, bo są najliczniejszymi narodami.

Równie stanowczo Polska i Hiszpania broniły obecnego traktatu z Nicei, który daje im w Radzie UE niemal równe wpływy co Niemcom i Francji dzięki trzeciemu kryterium przyjmowania unijnych ustaw: systemowi ważenia głosów. Nicea przyznaje Warszawie i Madrytowi 27 głosów w Radzie UE, niemal tyle samo (29), ile Berlinowi i Paryżowi.

Według "Rz", kompromis oznaczałby spotkanie obu stron w połowie drogi. Jedna z najpoważniejszych wersji porozumienia zakłada, że Niemcy i Francja pogodzą się z utrzymaniem systemu ważenia głosów. W zamian Polska i Hiszpania lepiej uwzględnią realia demograficzne, przyznając Francuzom i Niemcom w ramach tego kryterium po kilka głosów więcej w Radzie UE niż obecnie. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)