Ucieczka "Grubego Leonarda". Bohater skandalu w marynarce wojennej USA ucieka z aresztu domowego
Biuro US Marshals Service w San Diego opublikowało we wtorek list gończy za Leonardem Glennem Francisem, zwanym "Grubym Leonardem". Francis był przetrzymywany w domowym areszcie i dozorowany przez służby. Mężczyzna pozbył się bransoletki z GPS i wyszedł z domu. Zdołał też załadować część swojego dobytku na furgonetkę i zabrać ze sobą.
Jego nieobecność w mieszkaniu w San Diego, w którym od 2018 roku pozostawał w odosobnieniu, została zauważona przez agentów w niedzielę. Odciął sobie opaskę, całodobowo miała wskazywać jego lokalizację. Do ucieczki doszło na dwa tygodnie przed wielokrotnie odraczaną rozprawą, podczas której miał wystąpić w roli oskarżonego.
Jak informuje "The Guardian", ogłoszono alarmy w portach, lotniskach i na pobliskiej południowej granicy z Meksykiem. Zakrojona na szeroką skalę obława nic jednak nie dał. Funkcjonariusze organów ścigania przyznają, że Francis mógł już uciec z kraju.
Ucieczka "Grubego Leonarda". Bohater skandalu w marynarce wojennej USA ucieka z aresztu domowego
Leonard Francis to bohater największego skandalu w amerykańskiej marynarce wojennej. W 2013 roku przyznał się do winy. Mężczyzna skonstruował rozległy plan korupcyjny, w którym jego ofiarami byli oficerowie marynarki wojennej USA. Oferował im ekskluzywne posiłki, alkohol i prostytutki, w zamian oczekując na pewne przysługi.
W wyniku zmowy z osobami decydującymi o działaniach marynarki wojennej USA, wojskowe okręty, szczególnie wielkie lotniskowce, były kierowane na serwisowe przeglądy do jego firmy z siedzibą w Singapurze, Glenn Defense Marine Asia. W aferze "Grubego Leonarda", nazwanej tak w nawiązaniu do postury bohatera, marynarka wojenna została poszkodowana na około 35 milionów dolarów.
Francis został aresztowany w 2013 roku. Przyznał się do tego, że wydał pół miliona dolarów na łapówki dla oficerów.
W areszcie domowym został osadzony po tym, jak w 2018 roku wypuszczono go z więzienia z powodu choroby. W domowych warunkach miał się leczyć onkologicznie. Pilnowała go prywatna firma ochroniarska, opłacana przez samego Francisa. Dozorcy zniknęli teraz razem z nim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dniach poprzedzających jego zniknięcie sąsiedzi widzieli wynajęte ciężarówki, które kursowały z zajętej przez niego posiadłości.
US Marshals Service i inne amerykańskie służby stają teraz w obliczu pytań dotyczących ich kompetencji. Przeprowadzona zostanie kontrola, która ustali, jak mogło dojść do takiej ucieczki.