PolskaUchylono areszt wobec dróżniczki z Rzezawy

Uchylono areszt wobec dróżniczki z Rzezawy

Prokuratura Rejonowa w Bochni uchyliła areszt wobec dróżniczki Michaliny K., która z niewyjaśnionych dotąd powodów 13 lutego nie opuściła rogatek na strzeżonym przejeździe kolejowym w Rzezawie (woj. małopolskie). Zginął tam mistrz Polski w rajdach samochodowych Janusz
Kulig.

Prokuratura podjęła decyzję o zastosowaniu innych środków zabezpieczających, polegających na zawieszeniu w czynnościach służbowych i zakazie opuszczania kraju - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Bożena Owsiak.

Uchylenie aresztu nastąpiło w wyniku intensywnych działań zespołu bocheńskich prokuratorów, którzy w ciągu ostatnich trzech dni zabezpieczyli wszystkie dostępne dowody. W związku z tym wygasła już główna przesłanka stosowania aresztu, czyli "obawa utrudniania postępowania" - wyjaśniła prok. Bożena Owsiak.

Decyzja została wydana na podstawie merytorycznej oceny zebranych materiałów. Do tej pory ani do prokuratury, ani do sądu nie wpłynęły bowiem żadne zapowiadane poręczenia bądź zażalenie na stosowanie aresztu od obrońcy (złożenie poręczenia w sprawie dróżniczki zapowiedzieli w piątek senator Józef Sztorc (PSL) oraz Stowarzyszenie Alter Ego, zajmujące się pomocą poszkodowanym w wypadkach i katastrofach drogowych).

Jak informował media ojciec ofiary Jan Kulig, cała rodzina współczuje dróżniczce i przebacza jej. Do spotkania ojca z dróżniczką doszło w komendzie policji w Bochni po wypadku. Kobieta uklękła i poprosiła o przebaczenie, Jan Kulig w imieniu rodziny takiego przebaczenia jej udzielił.

50-letnia dróżniczka Michalina K. nie opuściła rogatek kolejowych i z powodu tego na torach zginął trzykrotny mistrz Polski i wicemistrz Europy w rajdach samochodowych Janusz Kulig. Prokuratura Rejonowa w Bochni przedstawiła dróżniczce zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób i wystąpiła do sądu z wnioskiem o aresztowanie. Sąd Rejonowy w Bochni aresztował ją na trzy miesiące.

Jak informowała wcześniej tarnowska prokuratura, wniosek o aresztowanie dróżniczki związany był zarówno z wysokim zagrożeniem karą i stopniem naruszenia obowiązków służbowych, jak również z niejednoznacznym materiałem dowodowym. Dróżniczka nie potrafiła bowiem wyjaśnić, dlaczego rogatki nie były opuszczone, ani odnieść się do innych zebranych w sprawie dowodów. Z tych samych powodów sąd zdecydował zastosować areszt wobec dróżniczki.

Za stawiane Michalinie K. zarzuty grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)