Uchwały anty-LGBT. Kolejne sejmiki gotowe na ustępstwa?
Nad Polską wisi widmo kar za przyjęte tzw. deklaracje anty-LGBT. Samorządowcy coraz głośniej mówią jednak o ustępstwach. - Zawsze można zrobić pół kroku do tyłu, żeby wszyscy byli usatysfakcjonowani - mówi marszałek woj. lubelskiego Jarosław Stawiarski w rozmowie z Onetem.
W połowie lipca Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Polsce w sprawie tzw. stref wolnych od LGBT. Unijne władze dały marszałkom pięciu województw dwa miesiące na przesłanie wyjaśnień i wdrożenie "działań naprawczych".
Termin minął jednak w ubiegły wtorek, a dotychczas żadne z województw oficjalnie nie wycofało się z kontrowersyjnych uchwał.
Gdy nad Polską zawisło widmo kar, a na horyzoncie pojawił się kolejny pozew do TSUE, w szeregach samorządowców zapanował popłoch. W piątek dziennikarze RMF FM przekazali, że małopolscy radni są gotowi zmienić podjętą uchwałę.
W podobnym tonie wypowiedział się marszałek woj. lubelskiego Jarosław Stawiarski z Prawa i Sprawiedliwości. - Mam nadzieję, że [radni - przyp. red.] doprowadzą do tego żeby ta uchwała, która będzie zmodyfikowana, spełni oczekiwania urażonych środowisk i technokratów z Komisji Europejskiej - tłumaczył samorządowiec w rozmowie z Onetem.
- Jeśli ktoś czuje się obrażany przez jakieś słowa nieobraźliwe, tylko być może nazywające rzeczy nie tak jak powinno się to zrobić, to zawsze można zrobić pół kroku do tyłu, żeby wszyscy byli usatysfakcjonowani i żeby każdy czuł się dowartościowany i czuł się podmiotem, który może realizować się w wolnej Polsce - przekazał Stawiarski.
Spotkanie lubelskich radnych Prawa i Sprawiedliwości ma odbyć się we wtorek. Narazie nie wiadomo, jak dokładnie zmieniana ma być tzw. uchwała anty-LGBT. - Być może w tym tygodniu będziemy wiedzieć więcej - mówi Onetowi przewodniczący sejmiku Jerzy Szwaj.
Uchwały anty-LGBT. To polityczny koniec podjętych deklaracji?
W ubiegłą środę wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda skierował list do samorządowców, którzy podjęli tzw. uchwały anty-LGBT.
"Zwracam się do samorządów, których organy uchwałodawcze przyjęły tego typu dokumenty, o ich analizę i weryfikację czy nie zawierają one zapisów, które niekiedy - nawet wbrew intencjom organów stanowiących mogłyby potencjalnie stać się przedmiotem nadinterpretacji w tym zakresie. (...) W przypadku zidentyfikowania takich zapisów uprzejmie proszę o podjęcie stosownych modyfikacji" - apelował polityk.
- Nie jest tajemnicą, że minister Buda zobowiązał nas do zweryfikowania pewnych stanowisk, które padły w sferze publicznej. Mam nadzieję, że radni pochylą się nad tym i będą je modyfikować. To wszystko zależy od suwerena, jakim jest organ samorządu wojewódzkiego - tłumaczył w rozmowie z Onetem marszałek Stawiarski.
Z rządu Zjednoczonej Prawicy słuchać jednak różne głosy. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w piątek wyraził solidarność z samorządami, które przyjęły kontrowersyjne uchwały. - Dziś próbuje się walcem przejechać przez kraje Unii Europejskiej, które chcą bronić swoich tradycji, wartości i swojej kultury - stwierdził lider Solidarnej Polski.