Uchwała anty-LGBT. Jan Duda zapowiada przygotowanie nowej deklaracji

Małopolscy radni PiS przygotują nową deklarację, która ma rozwiać wątpliwości związane z uchwałą anty-LGBT - ustaliła Wirtualna Polska. - Będę chciał zająć się nową deklaracją na następnej sesji sejmiku pod koniec sierpnia. Będzie w niej zawarty kierunek konkretnego działania, budowania i wzmacniania społeczeństwa, a także ochrony rodzin i dzieci - ujawnia w rozmowie z Wirtualną Polską Jan Duda, przewodniczący sejmiku małopolskiego i ojciec prezydenta Polski.

Ojciec prezydenta Polski zapowiedział przygotowanie nowej deklaracji
Ojciec prezydenta Polski zapowiedział przygotowanie nowej deklaracji
Źródło zdjęć: © East News | Jan Graczyński
Sylwester Ruszkiewicz

19.08.2021 16:57

Przypomnijmy, w czwartek 22 radnych PiS na sesji sejmiku małopolskiego głosowało przeciw uchyleniu tzw. uchwały anty-LGBT. Za uchyleniem deklaracji głosowało 14 radnych Platformy Obywatelskiej. Za unieważnieniem uchwały opowiedział się także wicemarszałek Tomasz Urynowicz, który we wtorek wystąpił z klubu PiS.

Utrzymanie uchwały wiąże się z ryzykiem wstrzymania finansowania unijnego dla Małopolski. Komisja Europejska już wcześniej groziła, że jeśli deklaracja nie zostanie wycofana, może wstrzymać wypłatę zarówno bieżących środków, jak i ok. 2,5 mld euro w latach 2021-2027.

Głosowanie nad odrzuceniem uchwały anty-LGBT poprzedziła równie gorąca dyskusja. Debata trwała ponad cztery godziny. Jednym z najaktywniejszych uczestników był przewodniczący sejmiku, radny PiS Jan Duda. - Zmuszacie nas do wycofania się z deklaracji. Wyznajecie zasadę "róbta, co chceta". Można narkotyzować się i tarzać w błocie przez dwa dni, ale co dalej? - mówił ojciec prezydenta.

Poproszony przez Wirtualną Polskę o komentarz do decyzji radnych PiS, zapowiedział, że zostanie przygotowana nowa deklaracja w tej sprawie.

- Będziemy starali się tak napisać nową deklarację, żeby nie budziła żadnych zastrzeżeń. Zajmiemy się dokumentem na sesji pod koniec sierpnia. Będzie w nim zawarty kierunek konkretnego działania, budowania i wzmacniania społeczeństwa, ochrony rodzin i dzieci. Ludzie zapominają kompletnie o dzieciach. Mówi się o wolności osobistej, a nie mówi się, że ta wolność prowadzi do rozpadu rodzin i krzywdy dzieci. To najmłodsze pokolenie jest krzywdzone przez promocję tego typu zachowań osób wyznających ideologię LGBT. Mamy obowiązek je chronić. Niech zrozumie to każdy urzędnik w Unii Europejskiej - mówi Wirtualnej Polsce prof. Jan Duda.

- My nikomu nie chcemy robić krzywdy ani nikogo dyskryminować i robić przykrości. Podkreślę, polskie społeczeństwo jest społeczeństwem tolerancyjnym. To Zachód jeszcze niedawno karał za homoseksualizm. Mógłbym przytoczyć też przykład lat przedwojennych, jaka była wtedy sytuacja w Europie Zachodniej. Niektórzy z unijnych urzędników najwyraźniej nie są w stanie sobie wyobrazić, że jest taki naród, który jest z serca tolerancyjny - dodaje Duda.

Jan Duda: Z Unią Europejską zawodzi komunikacja

W jego opinii wokół uchwały anty-LGBT narosło wiele niepotrzebnych kontrowersji.

- W tym przypadku to nie jest problem różnicy poglądów, ale problem komunikacyjny między nami a Unią Europejską. Oni nie są w stanie zrozumieć naszych intencji. I dlatego tak chcemy przygotować nową deklarację, żeby nie było tam domyślania się czegokolwiek. Powiedziałem na sesji sejmiku, że ja mam więcej zaufania do praworządności i kultury politycznej Komisji Europejskiej niż nasi oponenci z Platformy. To oni straszą, że użycie jednego słowa może doprowadzić do katastrofy gospodarczej naszego regionu. Ja jestem za Unią Europejską - deklaruje prof. Jan Duda.

Ojciec prezydenta podkreśla, że deklaracja anty-LGBT powstała w warunkach ostrego konfliktu politycznego.

- To był czas, kiedy grupy "chuliganów" atakowały kościoły. Chciały dewastować miejsca kultu, obrażać nasze uczucia religijne. Nie było na to naszej zgody, musieliśmy zareagować. Nie mogliśmy sobie pozwolić, by obrażano nasze fundamentalne wartości chrześcijańskie - ocenia przewodniczący sejmiku małopolskiego.

Na czwartkowej sesji ripostowali Dudzie politycy Lewicy i Platformy. - Apeluję, by sprawdzać informacje, zanim się coś powie, bo słuchają nas ludzie. Co osoby LGBT promują? Promują wartości rodzinne, bo mają rodziny, dzieci, rodziców, osoby bliskie, które kochają, promują postawy obywatelskie - mówiła posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek. W podobnym tonie wypowiadał się Marek Sowa, poseł PO z Małopolski.

- Zastanawiam się, co wam zrobili przedstawiciele LGBT, że chcecie ich wykluczyć? Że razem z prezydentem nazywacie ich ideologią, skoro to ludzie — powiedział polityk Platformy.

Uchwała budzi sprzeciw w unijnych instytucjach

W przyjętej w 2019 r. uchwale zapisano, że "Sejmik Województwa Małopolskiego wyraża zdecydowany sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań zorientowanych na promowanie ideologii ruchów LGBT, której cele naruszają podstawowe prawa i wolności zagwarantowane w aktach prawa międzynarodowego, kwestionują wartości chronione w polskiej konstytucji, a także ingerują w porządek społeczny".

Radni zadeklarowali w dokumencie "wsparcie dla rodziny opartej na tradycyjnych wartościach oraz obronę systemu oświaty przed propagandą LGBT zagrażającą prawidłowemu rozwojowi młodego pokolenia".

Jak ujawnił onet.pl, przed czwartkową sesją sejmiku do pozostawienia uchwały mieli namawiać była szefowa rządu Beata Szydło i minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Za utrzymaniem uchwały agitował też metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1137)