"Uchodźcy będą ścinać gejów i kamienować lesby". Dla KRRiT to dopuszczalna satyra polityczna

Żarty z Muzułmanów, straszenie, że będą gwałcić polskie kobiety i zmuszać je do noszenia burek, gejów będą ścinać a lesbijki kamienować prezentowane w TVP okazały się mieścić w dopuszczalnej satyrze politycznej. Tak zdecydowała KRRiT

"Uchodźcy będą ścinać gejów i kamienować lesby". Dla KRRiT to dopuszczalna satyra polityczna
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Nina Harbuz

W czerwcu tego roku TVP1 wyemitowała program "Imieniny Pana Janka", w czasie którego wystąpił także dyrektor TVP2, Marcin Wolski. Szef telewizyjnej Dwójki zaprezentował fraszki własnego autorstwa. Mówił w niej o nawołujących z warszawskich meczetów muezinach, kamienowanych "lesbach", ścinanych gejach, trzymaniu córek na krótkiej smyczy, ukrywaniu ich przed "łakomymi oczami braci" muzułmańskich, o burkach dla kobiet, które za "puszczenie się" stracą głowę.

Całą treść fraszki Wolskiego możesz przeczytać tutaj

Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęła skarga w tej sprawie. Jej autorzy w złożonym piśmie wskazywali, że taki język i żart "wznieca strach, niechęć, a nawet nienawiść wobec osób innych narodowości i innego wyznania. Mogą przyczynić się do kolejnych agresywnych zachowań wobec mieszkających w Polsce osób pochodzących z krajów arabskich".

W uzasadnieniu skargi podparto się artykułami z ustawy o radiofonii i telewizji. Między innymi, artykułem 18 i 21, mówiącym o tym, że emitowane audycje i przekazy "nie mogą zawierać treści dyskryminujących ze względu na rasę, płeć lub narodowość", "nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym", "powinny szanować przekonania religijne odbiorców, a zwłaszcza chrześcijański system wartości", "uwzględniać potrzeby mniejszości narodowych i etnicznych".

10 listopada 2017 roku nadeszło pismo z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, że nie podejmie żadnych kroków wobec telewizji publicznej za rozpowszechnianie treści nadanych w czasie programu "Imieniny Pana Janka".

Jak podało OKO.Press uzasadnienie brzmiało: „W swojej analizie KRRiT uwzględniła argumenty podnoszone w wyjaśnieniach nadawcy, dotyczące uwarunkowań i kryteriów jakimi rządzi się satyra polityczna, której cechą specyficzną jest także kontrowersyjność i ostrość prezentowanych ocen.

KRRiT przyjęła do wiadomości zapewnienie nadawcy, iż niektóre sformułowania użyte w audycji i kwestionowane przez skarżących należy traktować jako zabieg służący do wypowiedzi satyrycznej na temat rzeczywistości politycznej oraz społecznej Polski i świata, a ich intencją nie było poniżenie godności osobistej uchodźców lub imigrantów”.

Gdy jeszcze w czerwcu miesięcznik "Press" poprosił samego autora fraszek o komentarz do jego występu Marcin Wolski odparł wówczas: „Taka rozmowa, na ten temat, jest poniżej mojej godności, bo to rozmowa na poziomie kamienia łupanego. Moja fraszka nie została właściwie zrozumiana, a pani się odwołuje do retoryki »Gazety Wyborczej«. Moja fraszka jest w obronie gejów i lesbijek, nie przeciwko nim i jest żartobliwym ostrzeżeniem przed tym, co się w Polsce może wydarzyć, co może spotkać gejów i lesbijki, kiedy muzułmanie zaczną w Polsce rządzić. To żartobliwa parabola, dowcip, wykorzystujący chwyty stosowane w literaturze. Nie moja wina, że ktoś tego nie zrozumiał”.

Źródło: OKO Press

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lesbijkimuzułmaniegeje
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (370)