"Ucho Prezesa" doprowadziło do rezygnacji Petru?
Ryszard Petru zrezygnował po ostatnim odcinku "Ucha Prezesa"? Mikołaj Cieślak, członek Kabaretu Moralnego Niepokoju i odtwórca jednej z głównych ról w "Uchu Prezesa" komentuje, co wtedy czuł. Zapowiada też kolejny mocny odcinek.
27.04.2017 | aktual.: 27.04.2017 13:29
- Chciałem powiedzieć do polityków, żeby nikt nie czuł się bezpiecznie, bo każdego możemy obsadzić - stwierdził w Porannej rozmowie w RMF FM Mikołaj Cieślak z "Ucha Prezesa".
- Nie obchodzi mnie, czy kogoś ocieplamy czy oziębiamy. Robimy to, co mamy zamiar robić. Jeśli chodzi o deklaracje polityczne to umówiliśmy się, że one nie będą padać i nie padają - dodał. - Z przyjemnością rozdajemy razy po równo - zadeklarował gość Roberta Mazurka.
Ostatnio "Ucho Prezesa" wzięło się za liderów opozycji.
- Jak ruszyło "Ucho", czułem ogromną odpowiedzialność, że my kogoś chcemy usunąć ze stanowisk. Oczywiście nie - chcemy zrobić serial satyryczno-polityczny - wspominał Cieślak. - Polaryzacja opinii bardzo mi się podoba - z jednej strony jest, że to "na zlecenie PiS-u", a z drugiej strony, że "na zlecenie opozycji" - dodał, odnosząc się do skrajnych komentarzy na temat serialu.
Mariusz czy Mikołaj?
Mikołaj Cieślak przyznał, ze teraz często ludzie mówią do niego "panie Mariuszu". - I to jest taki specyficzny rodzaj schizofrenii. Bo jak sobie oglądam wiadomości albo jakieś zdjęcia na portalu, to przez chwilę mam taki flesz - powiedział.
- Moja ciocia ostatnio, która miała włamanie do mieszkania, powiedziała, że będzie interweniować u pana Mariusza - dodał.
"Ucho Prezesa" jako realna siła polityczna?
Zapytany, czy nie odczuwa takiego ciężaru, że stali się realną siłą polityczną, mogą kogoś ośmieszyć, a kogoś zbudować, powiedział: "Tak, tak czuję. Szykujemy się na konkretne stanowiska polityczne, ponieważ chcemy rozbić dwupartyjność, która teraz jest na scenie politycznej. Nie będzie PiS, nie będzie PO. Powstanie partia "Ucho prezesa" i... ja szykuję się, nie wiem, może do ministerstwa sportu bo to się dużo jeździ, dużo sportów się fajnych ogląda.."
Petru zrezygnował po odcinku o opozycji?
- Ja przez dwa miesiące, jak ruszyło "Ucho...", czułem ogromną odpowiedzialność, że my kogoś chcemy usunąć ze stanowisk. Oczywiście nie, chcemy zrobić serial satyryczno-polityczny, ale jak wczoraj pan Ryszard zrezygnował, i to jeszcze po odcinku o opozycji, to myślę sobie, no kurde.. - powiedział gość Mazurka.
"Na Kaczyńskiego się nie głosuje i tyle"
Mazurek: mówiłeś w wywiadzie do gazety "Dziennik", że "kiedy rządzi Platforma to kabarety są apolityczne albo kpią z opozycji, a teraz - dla odmiany - wszyscy śmieją się z rządu". Spytał też, dlaczego według jego gośc twierdzi, że na "Kaczyńskiego się nie głosuje".
- Są takie rzeczy, są takie mody pewnego rodzaju, że do jednej knajpy się chodzi, do drugiej nie, a na niektóre partie się głosuje, na niektóre nie. To jest każdego wolna decyzja - odpowiedział Cieślak.
Na koniec zaapelował do Mariusza Błaszczaka: Panie Mariuszu, niech pan się nie zmienia, bo mi pan rolę zabierze.
Zapowiedział też kolejny odcinek, w którym będą obchodzone imieniny prezesa. - A potem będą jeszcze dwa sensacyjne - dodał.