Tysiące wiernych na odpuście św. Wojciecha
Kilka tysięcy osób przeszło ulicami Gniezna w procesji z okazji odpustu św. Wojciecha. Idący w procesji, w której niesione są rokrocznie relikwie świętego, śpiewali pieśni o świętym Wojciechu i kilkukrotnie "Barkę".
Zgodnie z tradycją w dzień poprzedzający odpust, wieczorem w sobotę wierni idą w procesji z gnieźnieńskiej katedry do kościoła św. Michała Archanioła, gdzie według legendy zatrzymał się w podróży św. Wojciech. Niedzielna procesja "wraca" do katedry, gdzie w głównej nawie stoi trumna św. Wojciecha.
Metropolita białostocki abp Wojciech Ziemba, który wygłosił kazanie podczas uroczystej sumy odpustowej podkreślił, że "zasiane przez św. Wojciecha na ziemiach polskich ziarno wiary ciągle przynosi owoc".
Abp Ziemba mówił też, że św. Wojciech, swoim życiem pokazał, że od samych początków Kościół jest powszechny i otwarty na wiernych bez względu na ich narodowość i klasę społeczną.
Czech z pochodzenia, umiał korzystać z wiedzy i nauki pielęgnowanej na dworze magdeburskim. Jako biskup Pragi miał świadomość powierzonej mu odpowiedzialności(...). Pomagał władcom Węgier i Polski w chrześcijańskim urządzaniu tych państw - mówił w kazaniu metropolita białostocki.
Abp Ziemba nawiązał do inauguracji pontyfikatu papieża Benedykta XVI. Powiedział, że "wybór niemieckiego kardynała na papieża ukazuje powszechność Kościoła".
Gdy usłyszymy podczas mszy świętej 'razem z naszym papieżem Benedyktem", oznaczać to będzie, że Kościół przekracza granice narodowości, języków, ras i kultur. Benedykt XVI jest po prostu naszym papieżem - dodał metropolita białostocki.
Co roku gnieźnianie z okazji odpustu dekorują okna biało- czerwonymi, biało-niebieskimi i biało-żółtymi flagami, portretami św. Wojciecha i zdjęciami papieża. W większości okien wisiały zdjęcia papieża Jana Pawła II, ale korespondent w kilku oknach zauważył zdjęcia Benedykta XVI.
Święty Wojciech urodził się w czeskich Libicach w 956 roku. W wieku 27 lat został biskupem praskim. Wypędzony z Pragi przybył do Gniezna na dwór księcia Bolesława Chrobrego.
Zginął tydzień po rozpoczęciu misji w Prusach. Jego ciało wykupił od Prusów Bolesław Chrobry. Według legendy zapłacił za nie tyle kilogramów złota ile ważyło. Relikwie misjonarza - męczennika umieszczono na ołtarzu romańskiej katedry w Gnieźnie.
Święty Wojciech jest uznawany za patrona Polski.