Tysiące osób ewakuowano wzdłuż Dunaju
Na bułgarskim
odcinku Dunaju nadal obowiązuje stan alarmowy, lecz według władz
sytuacja zaczyna się uspokajać. Kilka tysięcy osób ewakuowano w
Rumunii, na Węgrzech Cisa osiągnęła rekordowy poziom.
18.04.2006 | aktual.: 18.04.2006 13:32
W Widinie, najbardziej wysuniętym na zachód bułgarskim porcie naddunajskim, we wtorek rano poziom wody osiągnął 9,71 m. W porównaniu ze stanem z poniedziałkowego wieczora nastąpił wzrost jedynie o 2 cm. Według prognoz od środy ma nastąpić obniżenie poziomu rzeki.
Nieznacznie podniósł się poziom wód także w Nikopolu i Ruse, a w Silistrze na wschodnim krańcu bułgarskiego odcinku Dunaju, poziom ustabilizował się.
Na południu Rumunii, w pobliżu miast Calarasi i Feteszti ewakuowano w ostatnich dniach ponad 4700 osób - poinformował minister spraw wewnętrznych Vasile Blaga. Umieszczono ich w szkołach, w szpitalach, a także w namiotach.
W sumie w Rumunii zalanych zostało 119 miejscowości, zniszczonych zostało 170 domów, a podtopionych 629, z których 120 grozi zawaleniem. Powódź objęła ponad 20 tysięcy hektarów ziem uprawnych. Pod wodą jest także 17 tysięcy lasów i nieużytków.
Cisa, główny dopływ Dunaju, osiągnęła w Szegedzie na południu Węgier rekordowy poziom 9,80 m, stwarzając zagrożenie dla 160 tysięcy osób i 50 tysięcy domów.
O ile sytuacja powodziowa w centrum kraju polepszyła się, o tyle na wschodzie pozostaje bardzo poważna. W walce z żywiołem bierze tam udział ponad osiem tysięcy osób.
Dwa tygodnie temu Dunaj w Budapeszcie osiągnął rekordowy poziom 8,61 m. Do tej pory walka z powodzią na Węgrzech kosztowała ponad 8 mld forintów (30,2 mln euro).