Tysiące ludzi na ulicach - chcą usunięcia prezydenta
Co najmniej 20 tys. protestujących zebrało się w syryjskim Hims, gdy obserwatorzy Ligi Arabskiej zaczynali oceniać sytuację w mieście będącym bastionem powstania przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada - poinformowali działacze praw człowieka.
27.12.2011 | aktual.: 27.12.2011 13:08
Demonstranci zebrali się w jednej z dzielnic Hims, w której w ostatnich dniach dochodzi do krwawych starć między siłami bezpieczeństwa a uzbrojonymi powstańcami - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Według Obserwatorium w poniedziałkowym ostrzale sił rządowych w prowincji Hims zabite zostały 34 osoby.
Syryjska telewizja Dunia, bliska władzom, podała, że arabscy obserwatorzy "ocenili szkody wyrządzone przez grupy terrorystyczne w dzielnicy Bab Sebaa". "Spotkali się z rodzinami męczenników i osobą, która została porwana" przez te grupy - dodała Dunia. Wcześniej obserwatorzy spotkali się z gubernatorem prowincji.
Telewizja nie wyemitowała zdjęć potwierdzających te informacje.
Pierwszych 50 obserwatorów oraz 10 przedstawicieli sekretariatu Ligi Arabskiej przybyło do Syrii w poniedziałek wieczorem w ramach protokołu podpisanego przez Damaszek 19 grudnia. Docelowo w skład misji ma wejść 150 osób.
W Syrii od 18 marca trwają nieprzerwanie demonstracje antyprezydenckie. Według szacunków ONZ, w następstwie ich krwawego tłumienia zginęło ponad 5 tysięcy osób.