Tysiące demonstrantów na szczycie NATO
Wiec protestacyjny, jaki towarzyszyć
będzie 4 kwietnia w Strasburgu odbywającemu się tam szczytowi NATO
może zgromadzić od 15 od 20 tys. ludzi, w tym 3 tys. gotowych do
użycia przemocy - oświadczył szef niemieckiego
Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV) Heinz Fromm.
- Tym, co nas szczególnie niepokoi, jest udział gotowych do użycia przemocy lewicowych ekstremistów. Szacujemy, że na wiecu będzie ich około 3 tysiące - powiedział Fromm w wywiadzie dla agencji Reutera.
Zdaniem szefa BfV, szczyt jest również potencjalnym obiektem zainteresowania terrorystów islamskich.
- Znaczne zagrożenie ze strony islamskiego terroryzmu utrzymuje się i pozostaje wysokie. Trzeba to brać pod uwagę, szczególnie gdy w grę wchodzi tak znaczne wydarzenie jak szczyt NATO. Jednak w tej chwili nie mamy żadnych informacji o konkretnych planach ataków - powiedział Fromm.
Zdaniem szefa niemieckiego kontrwywiadu, nie da się stwierdzić, czy objęcie urzędu prezydenta USA przez Baracka Obamę zmniejszyło potencjalną intensywność protestów.
- Dla lewicowych ekstremistów istotne jest to, że Stany Zjednoczone są największą potęgą militarną w NATO. Protesty kierują się zatem przeciwko polityce USA. Czy zmiana prezydenta odegra tutaj rolę, trudno powiedzieć - zaznaczył szef BfV.
Obrady zorganizowanego z okazji 60. rocznicy NATO szczytu toczyć się będą zarówno we francuskim Strasburgu, jak też w położonych po drugiej stronie Renu niemieckich miastach Kehl i Baden-Baden.