Tymczasowe aresztowanie tylko, gdy są ku temu przesłanki
Tymczasowe aresztowanie powinno być stosowane tylko o tyle, o ile są ku temu przesłanki. Ale jeżeli mamy do czynienia np. z groźnym bandytą, który po wyjściu na wolność, przed wyrokiem może znowu zabić, zgwałcić albo też może mataczyć w wielkich sprawach aferalnych np. właśnie jakichś gigantycznych nadużyć mafii paliwowej - powiedział Zbigniew Ziobro, gość "Salonu Politycznego Trójki".
Beata Michniewicz: Panie ministrze, ile czasu osławiony detektyw Krzysztof R. może spędzić w areszcie?
Zbigniew Ziobro: - O to należałoby spytać prokuratora prowadzącego postępowanie. Nie mam takiej wiedzy. Nie zadawałem tego pytania, natomiast wiem, że jest zgromadzony poważny materiał dowodowy i prokurator wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Nie znam jeszcze efektu końcowego czyli decyzji sądu, bo tutaj sąd stosuje tymczasowe aresztowanie. To też od sądu może później zależeć, bo pewnie detektyw Krzysztof Rutkowski tak, jak każdy inny podejrzany będzie się żalił, jeżeli decyzja o tymczasowym aresztowaniu zostanie podjęta. Zobaczymy. W każdym razie dowody są poważne i one wymagają procesowego przygotowania. Obawa matactwa i surowa kara grożąca detektywowi skłaniała prokuratorów do sięgania po najsurowszy środek zapobiegawczy czyli tymczasowe aresztowanie.
Pytam o to także dlatego, że wczoraj TK nie nakazał maksymalnego okresu tymczasowego aresztowania, o co wniosek został postawiony. Jak długo można być w Polsce tymczasowo aresztowanym?
- Są oczywiste ograniczenia wynikające z KPK ale te ograniczenia wynikają nie tylko z przepisów prawa ale mają swoje uzasadnienie w konkretnym postępowaniu jakie jest prowadzone. A w ogóle wydałem wytyczne w sprawie tymczasowych aresztowań, bo uważam, że sprawców groźnych przestępstw, zwłaszcza sprawców, którzy uczestniczą w dużych sprawach aferalnych albo działają w ramach mafijnych, zorganizowanych struktur przestępczych areszt powinien być stosowany możliwie długo - do czasu prawomocnego wyroku.
Możliwie długo to znaczy więcej niż dwa lata?
- Do czasu prawomocnego wyroku - podkreślam.
Ale czy to nie jest słabość wymiaru sprawiedliwości, jeżeli trzeba przedłużać to tymczasowe aresztowanie.
- Jeśli Pani pozwoli wyjaśnię. Domagam się też w tych wytycznych od prokuratorów aby w sprawach np. mniejszej wagi stosować tymczasowe aresztowanie możliwie którko. Bo zgadzam się, tymczasowe aresztowanie powinno być stosowane tylko o tyle, o ile są ku temu przesłanki. Ale jeżeli mamy do czynienia np. z groźnym bandytą, który po wyjściu na wolność, przed wyrokiem może znowu zabić, zgwałcić albo też może mataczyć w wielkich sprawach aferalnych np. właśnie jakichś gigantycznych nadużyć mafii paliwowej.
Rozumiem, że to jest sprawa Krzystofa R.?
- Nie. Nie odnoszę się w tej chwili do sprawy pana Krzysztofa R. - jak Pani redaktor to ujmuje - wszyscy wiedzą o kogo chodzi.
A można inaczej ujmować? Pan może mówić inaczej?
- Zarzuty wobec pana Rutkowskiego nie są tej miary, jak wobec bossów mafii paliwowej. Trzeba sobie powiedzieć, jego rola była tam wtórna, miał charakter pewnej pomocy, a nie sprawczej działalności przestępczej. To nie jest więc boss mafii paliwowej, w takim rozumieniu, jak główni mafiozi, którzy są od dłuższego czasu tymczasowo aresztowani. Ale na pewno jego rola jest bardzo negatywna i tak ocenia ją prokurator, stąd wniosek o tymczasowe aresztowanie. Natomiast w tych największych sprawach - długie tymczasowe aresztowanie. Tych drobniejszych - możliwie krótkie. Takie są moje wytyczne i tego wymagam od prokuratorów. Czasami rzeczywiście dochodzi do nadużywania tymczasowego aresztowania, zwłaszcza w drobniejszych sprawach. I prokurator mógł przeprowadzić wszystkie czynności. Sprawa Włodowa, gdzie osobiście domagałem się od prokuratorów wypuszczenia tymczasowo aresztowanych osób, które drastycznie przekroczyły granice obrony koniecznej.
Przeczytaj Przeczytaj cały wywiad