Tym kuszą nastolatków na YouTube. Niebezpieczne treści biją rekordy popularności

Młodzi ludzie szukają w sieci emocji, ale również idoli. To, co mogą znaleźć to transmisje video wypełnione patologicznymi treściami. Najłatwiej można je znaleźć na YouTube. To aplikacja zainstalowana na każdym smartfonie.

Tym kuszą nastolatków na YouTube. Niebezpieczne treści biją rekordy popularności
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

03.11.2018 | aktual.: 04.11.2019 10:46

Biją, obrażają, nękają – i transmitują to wszystko w internecie. Materiały te przekraczają wszystkie normy moralne i etyczne, a mimo to są popularne, szczególnie wśród młodzieży.

A może należy powiedzieć – właśnie dlatego są popularne? Niewątpliwie moda na oglądanie takich treści wciąż ma się dobrze mimo głośnego piętnowania tych przekazów i prób blokowania ich przez instytucje czy same platformy streamingowe.

To, co powszechnie jest zupełnie nieakceptowalne, w sieci ma wielu fanów. Patostreamerzy wiedzą, że im bardziej szokujące treści, tym więcej oglądających, a co za tym idzie – więcej pieniędzy z reklam. Za wszystkim najczęściej właśnie stoją pieniądze. Zdarza się też, że właściciele tych kanałów zbierają wśród swoich fanów zamówienia na konkretne tematy, które realizują po wpłaceniu przez tę społeczność określonej kwoty (kilku, kilkunastu tysięcy złotych).

Z tego punktu widzenia patostreaming to biznes, a patostreamerzy dostarczają tego, co inni chcą oglądać.

Patostreamy – co o nich wiemy?

Pierwszym odruchem rodzica zapytanego o to, czy jego dziecko ogląda takie patologiczne treści, jest odpowiedź negatywna. Niestety – jako rodzic prawdopodobnie znasz tylko część prawdy.

Badanie przeprowadzone przez Dział Badań Rynku i Opinii Thinkstat NASK PIB wykazało, że ponad połowa (56,6 proc.) ogólnej populacji badanych, w tym 60,1 proc. rodziców i 76,6 proc. nastolatków (15–19 lat), wie, czym są patostreamy.

  • Badani natrafiają w sieci na patostreamy 2–3 razy w miesiącu (mediana). Ale nastolatkowie – nawet raz w tygodniu!
  • Prawie jedna trzecia badanych (29,4 proc.) deklaruje, że natrafiła w internecie na treści patostreamowe w ostatnich 6 miesiącach. Wśród osób w wieku 15–19 odsetek ten wynosi prawie 50 proc.
  • W trzech czwartych przypadków (74,2 proc.) źródłem patotreści jest serwis YouTube. Czyli najbardziej dostępna i popularna platforma video na świecie.

Aplikacja tej marki jest również standardowo zainstalowana na każdym smartfonie z system Android.

Istotą problemu jest jednak niewiedza rodziców dotycząca tego, co ich dziecko ogląda w sieci.

Z badań NASK wynika, że tylko 14,5 proc. rodziców twierdzi, że ich podopieczni oglądali patostreamy w internecie. Ale co czwarty ankietowany rodzic (27,2 proc.) nie posiada takiej wiedzy.

Pocieszające jest natomiast to, że 65 proc. respondentów reaguje po obejrzeniu patotreści. Niemal połowa z nich oznaczała takie filmy na YouTube jako nielubiane (47%).

Zdrowemu psychicznie dorosłemu człowiekowi to, że dzieci i młodzież oglądają patostreamerów, wydaje się niezrozumiałe i pozbawione sensu.

- Dla młodych ludzi jest to jednak świat, w który wchodzą zwykle z ciekawości, czy nudy – mówi Julia Piechna, ekspertka Akademii NASK.

Jak chronić swoje dziecko w sieci

- W Internecie dziecko może być narażone na kontakt ze szkodliwymi treściami, dlatego tak ważne jest rozmawianie z nim i dawanie mu wsparcia – mówi Julia Piechna z Akademii NASK. - Wyjaśnijmy, co dziecko zobaczyło w sieci dlaczego ludzie to robią i to oglądają. Zachęcajmy do wyciągania wniosków – dlaczego to jest złe i jak trzeba z takimi treściami postępować – dodaje ekspertka.

Z cytowanego wyżej badania warto przytoczyć jeszcze jeden wynik – prawie 10 proc. nastolatków w wielu 15–19 lat nie uważa, że patostreamy to coś złego.

Co więcej – tylko 64 proc. na to pytanie odpowiedziało "zdecydowanie tak", a aż 22 proc. – "raczej tak". Czyli – wcale nie są tak pewni, czy to złe, czy może jednak nie aż tak złe…

To tylko potwierdza konieczność tłumaczenia dzieciom, które spotkały się z takimi treściami w sieci - czym jest patostreaming i dlaczego jest czymś złym. Trzeba również wyjaśnić, że wiele rzeczy przeczytanych, czy obejrzanych w Internecie jest nieprawdziwych.

Pamiętaj, że jeśli ty tego nie zrobisz – odpowiedzi na te pytania dziecko będzie szukać samo. Konsekwencje tego mogą być opłakane.

Wybrane dla Ciebie