PolskaTylko SLD nie chce komisji w sprawie Orlenu

Tylko SLD nie chce komisji w sprawie Orlenu

Wszystkie kluby parlamentarne, z wyjątkiem
SLD, opowiedziały się za powołaniem komisji śledczej do zbadania
sprawy Orlenu. Ryszard Hayn (SLD) wyjaśnił, że przed jej
powołaniem należałoby m.in. zmienić regulamin i zasady
funkcjonowania komisji śledczej.

W nocy z poniedziałku na wtorek Sejm rozpatrzył sprawozdanie komisji ds. służb specjalnych w sprawie okoliczności zatrzymania w 2002 roku ówczesnego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego.

Posłowie debatowali też nad projektem uchwały, autorstwa LPR, o powołaniu komisji śledczej do zbadania nieprawidłowości w nadzorze Ministerstwa Skarbu Państwa nad jego przedstawicielami w spółce PKN Orlen oraz wykorzystania służb specjalnych do nielegalnych nacisków na organa wymiaru sprawiedliwości.

Robert Strąk (LPR) uzasadniając projekt uchwały powiedział: "mamy do czynienia z kolosalną aferą, przy której afera Rywina to zabawa dzieci w piaskownicy". Dodał, że sprawę należy upublicznić, by nie ukręcono jej łba. Argumentował, że komisja śledcza, w przeciwieństwie do komisji do spraw służb specjalnych, pracuje przy podniesionej kurtynie.

Wielu posłów wskazywało na rozbieżności pomiędzy wyjaśnieniami składanymi przed speckomisją przez poszczególne osoby oraz na brak dostatecznych uprawnień tej komisji do wyjaśnienia sprawy.

Zbigniew Wasserman (PiS) podkreślił, że speckomisja doświadczyła w czasie swojej pracy m.in. tego, że zapraszani goście składali nieprawdziwe relacje, zatajali prawdę, uzgadniali sposób relacjonowania, a bywało też, że odmawiali udostępnienia ważnych dokumentów.

Przypomniał, że w lutym 2002 roku, gdy speckomisja po raz pierwszy zajęła się sprawą zatrzymania Modrzejewskiego, jej prace zakończyło kompromitujące - jego zdaniem - orzeczenie, że UOP działał prawidłowo i nie popełnił uchybień formalno-prawnych.

Konstanty Miodowicz (PO) podkreślił, że obecnie speckomisja nie miała ani wystarczająco dużo czasu, ani koniecznych uprawnień do satysfakcjonującego wyjaśnienia sprawy. Nie mogła też zweryfikować często dość istotnie różniących się wersji zdarzeń, przedstawianych przez zaproszone na jej obrady osoby.

Jego zdaniem, śledztwo prowadzone przez powołaną w tej sprawie komisję śledczą nie będzie mogło dotyczyć jedynie sektora paliwowego; musi wyjaśnić, dlaczego zdecydowano się na wykorzystanie służb specjalnych w tej sprawie i kto podjął taką decyzję.

Tymczasem Bogdan Lewandowski (SdPl) podkreślił, że powołana w sprawie Orlenu komisja śledcza powinna zająć się też kryminogennymi układami i patologicznymi powiązaniami, które wykształciły się w sektorze paliwowym.

Zdaniem Janusza Wojciechowskiego (PSL), powołanie komisji śledczej do zbadania sprawy Orlenu ma sens, ale należy sprecyzować pytania, na które ma ona odpowiedzieć. Jej członkowie powinni oderwać się od swych politycznych sympatii i powstrzymać się od publicznych wypowiedzi na temat prac, do czasu przedstawienia końcowego sprawozdania.

Wojciechowski zgłosił poprawkę formułującą sześć pytań, na które komisja powinna udzielić odpowiedzi, m.in.: czy ze strony osób pełniących funkcje publiczne, zwłaszcza prezydenta, premiera, ministra sprawiedliwości oraz szefa UOP doszło do nadużycia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków w związku z zatrzymaniem Modrzejewskiego; czy prezydent i premier brali udział w ustalaniu składu rady nadzorczej PKN Orlen; oraz czy istnieją podstawy do wystąpienia z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej lub karnej przed Trybunałem Stanu lub zawiadomienia organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Andrzej Grzesik (Samoobrona) powiedział, że "ujawniony skandal pokazuje rozłam w łonie lewicy". Wskazuje też - jego zdaniem - na to, że przekształcane od wielu lat służby specjalne nie działają na rzecz bezpieczeństwa państwa i obywateli.

Andrzej Aumiller (UP) powiedział, że większość posłów Unii będzie za powołaniem komisji śledczej, ale klub nie wprowadzi dyscypliny głosowania w tej sprawie.

Po trzygodzinnej debacie Sejm przyjął sprawozdanie speckomisji do wiadomości i skierował projekt uchwały do dalszych prac w komisjach. We wtorek odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o niezwłoczne przejście do drugiego czytania.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)