Twórca Firefoksa kontra Google, czyli wiele hałasu o nic?
Wygląda na to, że z braku ciekawszych materiałów do omówienia, po raz kolejny rozdmuchano drobnostkę do rozmiarów wielkiej sprawy. Blake Ross, twórca przeglądarki Mozilla Firefox, oznajmił publicznie, iż stracił zaufanie do Google.
Skąd tego typu oświadczenie? Otóż po wpisaniu do Google frazy "photo sharing" zauważył on reklamę Picasy, programu do katalogowania zdjęć stworzonego przez potentata rynku wyszukiwarek.
30.12.2006 03:30
Co go zbulwersowało? To mianowicie, że reklama zawiera ikonę i znajduje się w miejscu rzucającym się w oczy. Dlaczego? Na to pytanie już trudniej odpowiedzieć - najbliższa prawdy wydaje się teza, iż pokładał w Google znacznie większe nadzieje na etyczne prowadzenie biznesu niż w innych korporacjach na rynku.
Umieszczenie Picasy w miejscu wybitnie namawiającym do kliknięcia jest jego zdaniem naganne.
Dwie kwestie poruszone przez Rossa należy uznać za ciekawe: po pierwsze jego zdaniem włączenie Internet Explorera do Windows było korzystne dla użytkowników. Po drugie twierdzi on, iż sugerowanie internautom własnych aplikacji czy usług przez Google jest znacznie gorsze niż to, co Microsoft robił lub może zrobić.
Czas pokaże, czy ten głos okaże się kolejnym - http://www.idg.pl/news/104303.html, który ostatecznie wywoła lawinę niechęci do Google...
Warto zajrzeć: "Tip: Trust is hard to gain, easy to lose - http://www.blakeross.com/2006/12/25/google-tips/" ( w języku angielskim; sugeruję lekturę tekstu oraz komentarzy )