TVP przeprosi sędziego? Zapadł wyrok w głośnej sprawie
TVP ma przeprosić sędziego Piotra Gąciarka - zdecydował Sąd Okręgowy w Łodzi. Dodatkowo Telewizja Polska ma zapłacić sędziemu 40 tys. złotych zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny i Piotr Gąciarek spodziewa się apelacji ze strony TVP.
Wyrok w sprawie sędziego Piotra Gąciarka zapadł w przed Sądem Okręgowym w Łodzi. Chodzi o sprawę z 2018 roku, gdy TVP opublikowała treści, w których sugerowano, że wywierał wpływ na wydanie orzeczenia w sprawie, w której był pokrzywdzonym.
TVP zapłaci? Sędzia Piotr Gąciarek triumfuje w sądzie
W opinii sądu materiały opublikowane przez Telewizję Polską były "nieprawdziwe i krzywdzące". Zdaniem Sądu Okręgowego w Łodzi, relacje kobiety, która od sędziego Piotra Gąciarka wyłudziła około 17 tys. zł, posłużyły w materiale TVP za dowód na to, że sędzia wykorzystał swoją pozycję do tego, by ją skazać i umieścić w zakładzie karnym. To, jak sugerowano, miało być powodowane zemstą po miłosnym zawodzie.
- W materiale w programie "Alarm" zarzucono mojemu klientowi wykorzystywanie koneksji w wymiarze sprawiedliwości do załatwienia prywatnej sprawy. To dla sędziego największa potwarz - podkreślił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Zbigniew Krueger, pełnomocnik sędziego Gąciarka.
Ziobro zyska posła? W tle kontrowersje wokół przywilejów dla szczepionych
Jak dodał, "reakcja musiała być stanowcza i jedynie właściwa", ponieważ w materiale opublikowanym na antenie Telewizji Polskiej dopuszczono się obrazy Piotra Gąciarka "jako sędziego i człowieka", a ponadto zaszkodzono "dobru wymiaru sprawiedliwości".
Piotr Gąciarek o materiale TVP. "Skutki przykre dla bliskich"
- Reportaż był szeroko komentowany w moim środowisku zawodowym. Jego skutki były bardzo przykre również dla moich bliskich - mówił o sprawie sędzia Piotr Gąciarek. Jak zapewniał, nigdy "nie pozwoliłby sobie na wywieranie wpływów na sąd" we własnej sprawie.
- Oczywiste jest, że stałem się bohaterem tego materiału ze względu na moje zaangażowanie w obronę niezależności sądów i niezawisłości sędziów - zaznaczył Gąciarek, który jest członkiem stołecznych władz Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Jak podkreśla sędzia, jest on świadom faktu, że wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi nie jest prawomocny i TVP może wystąpić z apelacją. - Spodziewam się tak naprawdę wszystkiego. Łącznie z tym, że jeśli druga instancja również przyzna mi rację, minister Ziobro wniesie w mojej sprawie skargę nadzwyczajną - dodaje sędzia Piotr Gąciarek.
Źródło: "Rzeczpospolita"