TVP promuje ksenofobię. Miriam Shaded wygadywała głupoty o islamie, Michał Rachoń przyklaskiwał
Telewizja publiczna prowadzi niebezpieczną grę. W głównym programie publicystycznym promowane są poglądy, które ocierają się o nazizm. Goście Michała Rachonia wprost wzywali do represji wobec muzułmanów. Prym wiedli była kandydatka Korwina Miriam Shaded i nawrócony SB-ek płk. Piotr Wroński.
"Nie istnieje islam pokojowy" - przekonywała na antenie TVP INFO Miriam Shaded, była kandydatka partii KORWiN w wyborach. Została zaproszona przez Michała Rachonia do znalezienia recepty na terroryzm. Razem z nią zastanawiali się nad tym Jerzy Targalski, Cezary Gmyz i płk Piotr Wroński, który skrzywił się, gdy został przedstawiony jako "były funkcjonariusz SB".
Shaded przekonywała, że jesteśmy na wojnie z islamem, który wpaja młodym ludziom nienawiść do mieszkańców Europy. - Widzimy konsekwencje nienawiści, jaka jest w nich wkładana od dzieciństwa. Widzimy nauczanie Koranu. To jest ewidentny przekaz Koranu, żeby nam podrzynać gardła, żeby nas mordować, i to jest doświadczenie piękne, którym doświadcza Allah swoich wybranych. Kiedy oni mordują kobiety, dzieci i osoby niewierzące, to otrzymują większa nagrodę w niebie - przekonywała.
Jak jest naprawdę? Koran, a co za tym idzie islam, łączy w sobie sprzeczności: z jednej strony nawoływanie do pokoju, z drugiej do dżihadu. Każdy znajdzie coś dla siebie - ideologiczne podstawy do swojej działalności czerpią z Koranu zarówno pokojowo nastawieni muzułmanie, jak i bojownicy ISIS. - Nie mam wątpliwości. Muzułmanie z ISIS, którzy dopuszczają się zamachów terrorystycznych i zabijają niewinnych ludzi nie mogą liczyć na żadną nagrodę. Jestem pewien, że wojownicy ci pójdą do piekła - mówił w rozmowie z WP imam Youssef Chadid z Muzułmańskiego Centrum Kulturalno-Oświatowego w Poznaniu.
- To nie religia, tylko ideologia polityczna - mówiła Shaded. - Trzeba działać od podstaw. Z jednej strony trzeba wyeliminować trzon, jakim jest ta ideologia - nawoływała. Tuż po programie sieć szybko obiegł tweet z oficjalnego profilu TVP INFO.
W istocie wypowiedź Shaded brzmiała nieco inaczej. - Po pierwsze nie wpuszczać muzułmanów do Europy, po drugie deportować tych, których się da - mówiła, zapominając chyba, że islam wyznają też obywatele krajów europejskich - zarówno potomkowie imigrantów, jak i ci mieszkający w Europie od stuleci (jak społeczność tatarska w Polsce). - Nie dawać przywilejów muzułmanom, dawać przywileje swoim obywatelom - wymieniała Shaded. Mówiła też o olbrzymich karach finansowych dla muzułmanów za ukrywanie morderców i "szerzenie propagandy".
To była odpowiedź na pytanie Michała Rachonia o sposoby wygrania wojny z islamem. Nie terroryzmem, tylko z islamem. Być może to było tylko przejęzyczenie, a może Rachoniowi marzy się powtórka z historii. W XX wieku był już polityk, których chciał "wygrać wojnę" z jedną z religii.
O dziwo bez echa przeszła wypowiedź innego gościa TVP, płk. Wrońskiego, która była co najmniej równie skandaliczna jak tezy promowane przez byłą działaczkę KORWiN. - Pani Miriam Shaded powiedziała długo, ja powiem krótko. Mamy dwie książki. Jedna jest o miłości i tolerancji, nazywa się Biblia, a druga jest o przemocy, narzucaniu własnego zdania, nazywa się Koran - mówił. Dorzucił jeszcze, że Koran to dzieło szatana.
Na antenie telewizji publicznej coraz częściej pojawia się mowa nienawiści wymierzona w przedstawicieli islamu. Widocznie okazało się, że skrajne tezy Wojciecha Cejrowskiego się sprzedają, więc postanowiono promować inne osoby o podobnych poglądach. A przede wszystkim o podobnej łatwości w stawianiu mocnych tez, bez kłopotania się faktami.