TVP broni atakowanych dziennikarzy. No chyba, że został pobity ktoś z konkurencji
Ataki na pracujących dziennikarzy są niedopuszczalne. Jakiekolwiek. I zawsze należy je potępiać. Robi to TVP, i to bardzo często. Wystarczy, że poseł opozycji mniej grzecznie odezwie się do reportera TVP. Ale o pobiciu operatora Polsat News przez mężczyzn wycinających Puszczę Białowieską w TVP wspomniano krótką notką na stronie internetowej.
31.07.2017 | aktual.: 31.07.2017 12:17
W sobotę pobito operatora telewizji Polsat. Razem z reporterem tej stacji sprawdzał, czy zastosowano się do zakazu wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Dwaj pracownicy firmy pracującej dla Lasów Państwowych najpierw próbowali przejechać dziennikarza, później pobili go i zabrali mu kamerę. Pracownik Polsatu trafił do szpitala, ma uszkodzony krąg szyjny - będzie musiał nosić kołnierz ortopedyczny. Kamerę zniszczono, a dysk z nagraniem zabrano. Sprawcy zostali zatrzymani przez policję, usłyszeli już zarzuty, grozi im do 12 lat więzienia.
O tym wydarzeniu można było usłyszeć i przeczytać właściwie wszędzie: nie tylko w telewizji Polsat News, ale i w serwisach internetowych, a nawet u konkurencji. W serwisie TVN24 można znaleźć 6 publikacji na ten temat, materiały emitowano w "Faktach" i w serwisach TVN24.
Podobnej postawy można by się było spodziewać po TVP Info, tak wyczulonej na ataki na dziennikarzy. I słusznie, bo jakakolwiek agresja na przedstawicieli mediów jest niedopuszczalna. Jak więc informowano o tym incydencie w publicznych mediach? Jedną notką (za PAP) w serwisie internetowym TVP Info. Nie poświęcono temu ani sekundy w "Wiadomościach", ani w czołowym programie informacyjnym TVP Info, czyli kierowanym przez Ewę Bugałę "Nie da się ukryć". Nie znaleziono też czasu w "Teleexpressie" TVP 1 i "Panoramie" TVP 2.
To zaskakująca zmiana, bo jeszcze kilka tygodni temu w TVP Info przez kilka dni z rzędu mówiono o atakach na dziennikarzy. I to nie tak poważnych jak ten. Pierwszym przypadkiem była sprzeczka reportera TVP z posłem PO Tomaszem Lenzem. Parlamentarzysta powiedział dziennikarzowi, że ten skończy jak Jerzy Urban. Nie było to może zbyt uprzejme, ale to tyle. Jednak do TVP Info zapraszano ekspertów, dziennikarzy, przypominano inne wypadki przeszkadzania dziennikarzom w pracy. Później lider Obywateli RP powiedział do reportera "Wiadomości", żeby ten się od niego "odczepił". I znowu to samo.
Jaka jest różnica? Pierwsza jest taka, że wtedy nikogo nie pobito (całe szczęście)
, a teraz tak. Druga, ważniejsza, że wówczas agresorami byli przeciwnicy PiS. Teraz ataku dopuścili się ludzie realizujący polecenia polityka PiS Jana Szyszki. To pokazuje, że tak podkreślana troska TVP o dobro dziennikarzy jest podszyta chęcią uderzenia w opozycję, a nie obrony prawa dziennikarzy do pracy.