Trwa ładowanie...
d2kjdsm
10-10-2013 12:50

TVN24: to rosyjski bloger przerobił zdjęcie ze Smoleńska

To rosyjski bloger Vlad-Igorev przerobił zdjęcie, które eksperci zespołu Antoniego Macierewicza wykorzystali jako dowód na rzekomy zamach w Smoleńsku - informuje TVN24. O manipulację ws. zdjęcia oskarżył Macierewicza zespół Macieja Laska. Polityk PiS sprawę skomentował w czasie konferencji prasowej. - Jak państwo wiecie to jest zdjęcie z raportu pani Anodiny - powiedział. Na zarzuty komisji Laska, że takiego zdjęcia w raporcie MAK nie ma, Macierewicz po południu zwołał kolejną konferencję prasową.

d2kjdsm
d2kjdsm

Raport MAK:zobacz polską wersję raportu

Film ukazujący jak zmienia fotografię, bloger zamieścił na swojej stronie internetowej. Macierewicz tłumaczy natomiast: zdjęcie pochodzi z raportu rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK).

Zobacz zdjęcia prof. Biniendy i zespołu ds. wyjaśniania katastrofy smoleńskiej.

Poddaną obróbce komputerowej fotografię Macierewicz wykorzystał do potwierdzenia swojej teorii o zamachu na samolot TU-154M.

Tymczasem rosyjski bloger nie ukrywa, że to on przerobił zdjęcie i zrobił to celowo. Chciał w ten sposób udowodnić, że skrzydło nie uderzyło w brzozę.

Macierewicz tłumaczy

Antoni Macierewicz sprawę zdjęcia skomentował w czasie konferencji prasowej. - Jak państwo wiecie to jest zdjęcie z raportu pani Anodiny. Sytuacja, w której pan Lasek donosi na panią Anodinę jest sytuacją ogólnie rzecz biorąc korzystną. Szkoda, że tak późno. Być może dlatego, że on nigdy się tym nie zajmował i na tym się nie zna. Szkoda, że wplątał w to prof. Biniendę. Być może było mu łatwiej mówić o Biniendzie niż o Anodinie - stwierdził Macierewicz.

d2kjdsm

Macierewicz dodał też, że prof. Binienda, publikując zdjęcie, zaznaczył, że to jest rekonstrukcja i przedruk z rosyjskiego raportu Tatjany Anodiny. Przypomniał jednocześnie, że złożył do prokuratury wniosek ws. pomówienia.

- Pytanie polega na tym, w jaki sposób mogło zostać złamane skrzydło, jeżeli dłuższa część, wystająca poza odłamaną, miała być tą, która uderzyła. To absurd i to pokazywał prof. Binienda - tłumaczył szef zespołu parlamentarnego.

Lasek odpowiada

Na te słowa zareagował zespół Laska, który działa przy kancelarii premiera. "Poseł Antoni Macierewicz po raz kolejny celowo wprowadza opinię publiczną w błąd - w raporcie MAK nie ma takiego zdjęcia" - napisano w czwartkowym oświadczeniu zespołu. Podtrzymano w nim też ocenę, że fotografia została sfałszowana.

Zespół Laska podkreślił, że słowa Macierewicza można zweryfikować, bo raport MAK jest ogólnie dostępny.

d2kjdsm

Zespół Laska ponowił w czwartek wystosowany we wrześniu apel, by zespół Macierewicza pokazał dowody na swoje teorie albo zakończył prace i przeprosił za to, że przez ponad trzy lata wprowadzał w błąd opinię publiczną.

Źródło zdjęcia

Na kolejnej konferencji Macierewicz stwierdził, że zespół Laska dysponuje przynajmniej dwoma zdjęciami, które potwierdzają tezy Biniendy, a których rządowy zespół nie opublikował i "ukrył". Polityk PiS zaprezentował te fotografie na konferencji prasowej. Pytany skąd ma zdjęcia, odpowiedział żartem, że "znalazł je rano na wycieraczce".

Według Macierewicza wszystkie zdjęcia, zarówno te, którym posłużył się Binienda, jak i te w posiadaniu zespołu Laska, które są dużo bardziej wyraźne, pokazują, że slot, czyli część przednia skrzydła, jest dłuższa o kilkadziesiąt centymetrów niż złamanie wewnątrz skrzydła. To ma świadczyć - zdaniem posła PiS - że nie doszło do zderzenia z brzozą tylko, że w środku skrzydła doszło do wybuchu.

Źródło: TVN24, TVN24/x-news, WP.PL, PAP

d2kjdsm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2kjdsm
Więcej tematów