"Tusk zachował się nieetycznie i nieprzyzwoicie"
Przedstawicieli opozycji oburzyły słowa premiera Donalda Tuska o "plądrowaniu walizek w czasie sztormu". Grzegorz Napieralski (Lewica) i Krzysztof Putra (PiS) zażądali półgodzinnej przerwy w obradach. Ostatecznie marszałek sejmu zarządził 10 minut przerwy i posiedzenie Konwentu Seniorów.
25.06.2009 | aktual.: 25.06.2009 17:16
Napieralski ocenił słowa premiera jako "nieprzyzwoite", a Putra uznał je za "nieetyczne".
Po wznowieniu obrad prowadzący je marszałek Bronisław Komorowski zrelacjonował posłom, że podczas spotkania Konwentu Seniorów przedstawiciele opozycji zwrócili się o wykreślenie słów premiera z protokołu. Dodał, że zwrócił im uwagę, iż "istnieje normalna droga złożenia tego rodzaju protestu". - Można wystąpić do Komisji Etyki Poselskiej, by komisja zajęła stanowisko w tej sprawie - powiedział.
Chodzi o słowa premiera, które wypowiedział podczas sejmowej debaty nad wnioskiem PiS o odwołanie ministra finansów Jacka Rostowskiego. Tusk mówił, że dzięki wysiłkom Rostowskiego Polska na tle innych krajów UE ma "pozytywne rekordy dotyczące większości wskaźników finansowych, gospodarczych", a tymczasem "posłowie PiS-u wpisują nas na mapę rekordów, ze swoistym rekordem ilości wet i wotów nieufności wobec ministra".
- Kiedy jest sztorm, kiedy wszyscy na statku powinni sobie pomagać, żeby przez ten sztorm przepłynąć, znajduje się grupa ludzi, która w tym czasie - kiedy wszyscy bez wyjątku ciężko pracują - plądruje walizki pasażerów - powiedział premier.
Po wystąpieniu premiera głos zabrał szef klubu Lewicy Grzegorz Napieralski, zgłaszając chęć złożenia wniosku formalnego. - Pozycja premiera jest ważna, to jedna z najważniejszych postaci w Polsce, ale nie wolno obrażać ludzi, szczególnie siedzących na tej sali, w polskim parlamencie - powiedział, zwracają się do szefa rządu. Dodał, że metafora Donalda Tuska o plądrowaniu walizek "jest naprawdę czymś nieprzyzwoitym".
Na pytanie marszałka Komorowskiego, czy chce złożyć wniosek formalny w sprawie "walizek", Napieralski odparł: "chciałbym poprosić o pół godziny przerwy".
Wsparł go wicemarszałek sejmu Krzysztof Putra (PiS). - Składam wniosek formalny o przerwę. Nie przystoi, aby premier Rzeczypospolitej w tym miejscu oskarżał opozycję o grabież - podkreślał.
- Nie można gawędzić w tej izbie, tylko trzeba mówić prawdę. Bo skoro pan mówi, że my mamy tyle wniosków o wotum nieufności, to przypominam - były dwa. Jak pan był szefem PO i opozycji, to hurtowo złożyliście 16 wniosków po to, żeby zdestabilizować państwo. Proszę o przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów i omówienie tej sytuacji, bo zachowanie pana premiera jest nieetyczne - podkreślił Putra.
Ostatecznie debata sejmowa została przerwana na 10 minut.