Tusk zabrał głos po zatrzymaniu przez policję
"Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat" - przyznał w mediach społecznościowych Donald Tusk. Przewodniczący PO zapewnił, że karę przyjął bez dyskusji.
Jest oficjalne potwierdzenie sobotnich doniesień. Donald Tusk przyznał, że znacznie przekroczył prędkość i na trzy miesiące zostało mu zabrane prawo jazdy. Przewodniczący Platformy sprecyzował, że otrzymał także 10 punktów karnych i mandat.
Jak stwierdził, kara była adekwatna i przyjął ją bez dyskusji.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło na samym końcu miejscowości Wiśniewo w województwie mazowieckim. Jak ustaliła Wirtualna Polska, polityka zatrzymali funkcjonariusze drogówki, którzy wykonali pomiar prędkości mobilnym fotoradarem.
Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie asp. szt. Anna Pawłowska przekazała, że w sobotę zatrzymano tam 64-letniego kierowcę skody, który w terenie zabudowanym przekroczył prędkość o ponad 50 km/h. Funkcjonariusze podjęli decyzję o zabraniu na trzy miesiące prawa jazdy i wystawieniu mandatu w wysokości 500 zł. Jak relacjonowali dziennikarze serwisu Interia, przewodniczący PO miał na liczniku 107 km/h.
Zobacz też: Rozmowa Wirtualnej Polski. Donald Tusk o działaniach rządu podczas kryzysu przy granicy oraz czwartej fali COVID-19