Tusk odsłania karty i pokazuje granatową teczkę. Jest zapowiedź komisji
- Nie muszę nikogo przekonywać, jak pilna to sprawa - powiedział podczas konferencji w Sejmie Donald Tusk. Przewodniczący PO zapowiedział powołanie trzech komisji śledczych, które zajmą się sprawami: afery wizowej, korzystania z Pegasusa oraz przeprowadzenia wyborów kopertowych.
- Jeszcze wiele dni będziemy mieli rząd, który nie jest rządem, premiera, który nie jest premierem - stwierdził we wtorek w Sejmie Donald Tusk.
Następnie przeszedł do kwestii obywatelskiego projektu dotyczącego wznowienia finansowania programu in vitro. - Wspólnie z tysiącami Polek i Polaków zebraliśmy pół miliona podpisów pod tym projektem, jutro rozpocznie się finałowa rozgrywka o nadzieje i marzenia o swoich własnych dzieciach dla wielu polskich rodzin. Jestem z tego powodu bardzo dumny - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk zaznaczył, że do końca roku prace mają rozpocząć niektóre komisję śledcze, np. badająca aferę wizową, wybory kopertowe i kwestię użycia Pegasusa. - Nie muszę nikogo przekonywać, jak pilna to sprawa - dodał Tusk. I zaznaczył, że "niewykluczone, że już w przyszły wtorek zostanie powołana komisja śledcza do tzw. wyborów kopertowych".
Jeśli chodzi o komisję badającą sprawę Pegasusa, polityk uznał, że ma to być "wielkie ostrzeżenie dla wszystkich bez wyjątku, którym kiedykolwiek w głowie zaświta pomysł, żeby wykorzystywać państwo przeciwko obywatelom i przeciwko opozycji". - Mam nadzieję, że dzięki tej komisji śledczej nigdy tego typu zdarzenia już nie będą miały miejsca - uznał.
Tusk mówi o "czystych rękach". "Nie lubię pompatycznych terminów"
Polityk dodał, że przygotowano projekt ustawy, która "już raz odbiła się od ściany" i zyskała nazwę "czyste ręce". - Nie lubię przesadnie pompatycznych terminów, ale tutaj ten termin chyba dość dobrze opisuje ten projekt. Chodzi o obowiązek ujawniania majątków współmałżonków władzy - stwierdził Tusk. I dodał, że "zostanie zrobiony porządek z komisją lex Tusk".
Polityk podkreślił, że to, o czym powiedział, mniej więcej "pokrywa się" z zawartością granatowej teczki, z którą przyszedł na konferencję.
- Polityczne brednie Kaczyńskiego i PiS - od wielu miesięcy wmawiają Polakom, że głównym zagrożeniem dla suwerenności jest UE - to aberracja i polityczne szaleństwo - dodał Tusk.
Po konferencji polityk odpowiadał na pytania. Gdy zwrócił się do niego pracownik TVP Info, wypomniał mu, że "zna propagandę i oszczerstwa, które o nim rozpowszechniają". Zapewnił, że nie zamierza przerywać kadencji premiera, gdy już ją rozpocznie.