Tusk: wizja wcześniejszych wyborów oddala się
Szef PO Donald Tusk powiedział dziennikarzom
po spotkaniu z prezydentem Lechem Kaczyńskim, że wizja
wcześniejszych wyborów oddala się. Tusk zaznaczył jednak, że
nie sądzi, aby efektem rozmów liderów Platformy z prezydentem,
była kolacji PO-PiS.
20.01.2006 | aktual.: 20.01.2006 13:33
Tusk powiedział, że prezydent Kaczyński potwierdził, że wcześniejsze wybory to ostateczność i dramatyczna decyzja. Zyskałem najpoważniejszego sojusznika w osobie prezydenta, jeśli chodzi o debatę publiczną w Polsce, o sposób prowadzenia rozmowy o poważnych dla Polaków sprawach - ocenił Tusk.
Jeśli pytacie mnie państwo, jaka koalicja będzie w Polsce rządziła w tej przewidywalnej perspektywie, to mam wrażenie, że póki co, decyzja PiS i Jarosława Kaczyńskiego to jest decyzja na koalicję z Andrzejem Lepperem i Romanem Giertychem - podkreślił Tusk podczas konferencji w Sejmie.
Jak dodał, nie wie, czy interwencja prezydenta zmieni tę strategię prezesa PiS.
Takiego zapewnienia oczywiście nie uzyskałem od pana prezydenta - zaznaczył. Zauważył, że nadal trwają nieustanne rozmowy wewnątrz pełzającej koalicji PiS, LPR i Samoobrony.
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński poinformował, że w efekcie rozmowy prezydenta z szefem PO Lech Kaczyński zwróci się z zaproszeniem do klubu parlamentarnego PiS na kolejne spotkanie w poniedziałek.
Po wczorajszych i dzisiejszych rozmowach z prezydentem mam wrażenie, że wizja wcześniejszych wyborów jest dalsza niż jeszcze kilkadziesiąt godzin temu - powiedział Tusk dziennikarzom w Pałacu prezydenckim.
Nie jest intencją prezydenta ani moją, aby pchać Polskę do wcześniejszych wyborów - podkreślił lider PO po piątkowej rozmowie z Lechem Kaczyńskim.
Mamy wszyscy nadzieję, że patronat prezydenta będzie skutecznie sprzyjał dobrej rozmowie i że dzięki tym dwóm spotkaniom emocje opadną i pozwolą wielu politykom na nowo rozmawiać, a nie obrzucać się zbyt mocnymi słowami - powiedział Tusk.
Po powrocie do Sejmu szef PO powiedział dziennikarzom, że spotkaniu z prezydentem jest dużo większym optymistą. Gdyby polityka polska była zależna wyłącznie od moich relacji z Lechem Kaczyńskim, to w ogóle nie byłoby poważniejszych kłopotów - ocenił.
Jak ocenił, chociaż on i Lech Kaczyński konkurowali ze sobą "twardo" w wyborach prezydenckich i mogłoby się wydawać, że nam jest trudniej niż komukolwiek, to muszę powiedzieć, że po rozmowie z prezydentem jestem dużo większym optymistą.
Piątkowa rozmowa Tuska z Lechem Kaczyńskim była kontynuacją ich spotkania w czwartek wieczorem. Tusk powiedział po czwartkowej wizycie w Pałacu Prezydenckim, że jest gotów zaufać ewentualnej propozycji prezydenta dotyczącej porozumienia między PO i PiS. Zapewnił, że chce rozmawiać o poważnej koalicji rządowej z PiS.
Prezydent spotkał się też w czwartek z przedstawicielami PiS i wyraził poparcie dla planu stabilizacyjnego przedstawionego przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS zwrócił się po szefów wszystkich - poza SLD - partii parlamentarnych z propozycją planu stabilizacyjnego na najbliższe sześć miesięcy. Przez ten czas miałaby powstać stabilna koalicja rządowa. Opozycja miałaby zgodzić się na uchwalenie 11 priorytetowych dla rządu ustaw i powstrzymać się od "ataków" na rząd.