Tusk wbija szpilę rządzącym ws. zboża. "Ostrzegałem"
- Polacy dyskutują, czy rządzą nami idioci czy złodzieje. Wygląda na to, że jedno i drugie - powiedział w najnowszym nagraniu przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, komentując problemy z ukraińskim zbożem. Przypomniał, że przed taką sytuacją ostrzegał w ubiegłym roku.
Ukraińskie zboże od połowy ubiegłego roku trafia do Polski bez unijnych ceł. To rozwiązanie miało przede wszystkim na celu wsparcie toczącej wojnę z Rosją Ukrainy, ale chodziło także o walkę z głodem - zboże od naszego wschodniego sąsiada zazwyczaj trafiało do krajów Bliskiego Wschodu oraz Afryki. Ale część produktów rolnych trafiła na nasz rynek, co doprowadziło do spadku cen w skupach. Rolnicy zaczęli protestować.
Jak ujawniliśmy w Wirtualnej Polsce, niektóre przedsiębiorstwa odpowiadające za import zboża z Ukrainy są powiązane z Prawem i Sprawiedliwością. Spółce Wipasz doradzał Marek Zagórski, wówczas poseł PiS. Z kolei prezesem przedsiębiorstwa Cedrob jest były członek PiS, który według mediów ma znakomite relacje z premierem Mateuszem Morawieckim. Natomiast kontrolowany przez państwo Elewarr świadczył usługi przeładunkowe dla jednej z firm importujących zboże ze Wschodu.
Tusk: Miało ratować Ukrainę, a rujnuje rolników
Problemy z ukraińskim zbożem w Polsce skomentował lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, który opublikował w mediach społecznościowych film. Przywołuje on w nim m.in. wypowiedź jednego z rolników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Najgorszy syf wjeżdża do naszego kraju, a rząd bezradnie przygląda się tej patologii - cytuje Tusk. Przypomina także słowa prezes Izby Zbożowo-Paszowej Moniki Piątkowskiej z programu "Newsroom WP". - To zboże w końcu wyjdzie z tych wagonów i przyjdzie do nas. Tam się mogły rozwinąć robaki, różne bakterie i grzyby - mówiła.
Tusk wspomina, że zboże "miało ratować głodujących w Afryce". - A tak naprawdę rujnuje polskich rolników i powoduje, że wszyscy zastanawiamy się z jakiej mąki robiony jest polski chleb - mówi były premier.
Tusk ostrzegał, rządzący go oskarżali
- Ostrzegałem, już w czerwcu, razem z polskimi rolnikami mówiłem, że tak się stanie. Kaczyński na to zareagował słowami: "Tusk stoi po złej stronie", a Morawiecki powiedział: "to jest ruska propaganda" - mówi na nagraniu Donald Tusk.
Lider PO faktycznie w czerwcu 2022 roku, podczas spotkania z wyborcami na Dolnym Śląsku ostrzegał, że część zbóż z Ukrainy zostanie sprzedana w Polsce po "wyraźnie niższych cenach", co uderzy w rolników i apelował do rządu o rozwiązanie "niespodziewanego problemu". Słowa te krytykowali przedstawiciele obozu rządzącego. Wypominali także Tuskowi, że jego wypowiedź chętnie cytowała rosyjska agencja RIA Nowosti.
Na opublikowanym nagraniu Tusk podkreśla, że rządzący "przez ostatnie miesiące udawali, że coś robią, a nie zrobili nic". - Poza jednym: zarobili pieniądze - powiedział Tusk, nawiązując do materiału śledczego Wirtualnej Polski.
- Polacy dyskutują, czy rządzą nami idioci czy złodzieje. Wygląda na to, że jedno i drugie - podkreślił.
Czytaj więcej: