PolskaTusk: usuwamy tylko wulgarne komentarze...

Tusk: usuwamy tylko wulgarne komentarze...

Usuwamy tylko wulgarne komentarze - zapewnił Donald Tusk, pytany przez dziennikarzy o usunięcie komentarzy internautów z profilu kancelarii premiera w serwisie Facebook. - Mam zacytować? - spytał Tusk.

Tusk: usuwamy tylko wulgarne komentarze...
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

Jak podało wcześniej radio RMF FM administratorzy rządowego profilu na Facebooku usunęli dokładnie 7774 wpisów internautów przeciwnych umowie ACTA. Radio powołało się na informacje od firmy zajmującej się monitorowaniem serwisów społecznościowych. "Wbrew twierdzeniom rządowych urzędników, zdecydowana większość usuniętych wpisów nie była wulgarna" - podało radio.

Innego zdania jest premier. Jak zapewnił, komentarze usunięto ze względu na innych przeglądających profil. Jego zdaniem komentarze były bowiem wulgarne.

- Jestem doświadczony, twardy człowiek, ale nie przejdą mi przez gardło komentarze, które były umieszczane na różnych publicznych stronach. Wyłącznie ze względu na oglądających i wchodzących na strony usuwamy komentarze, które wyrażają wyłącznie agresję, nienawiść czy są bardzo wulgarne - mówił premier dziennikarzom w sejmie.

Firma Fanpage Trader, na którą powołuje się RMF FM dokładnie prześwietliła wpisy także pod kątem wulgaryzmów. A to dlatego, że w piśmie, które radio otrzymało od Centrum Informacyjnego Rządu, urzędnicy tłumaczyli, że posty zostały usunięcie właśnie z powodu wulgaryzmów. "Gdy założyliśmy nasze profile w serwisach społecznościowych, podjęliśmy decyzję, by było to miejsce wymiany poglądów i informacji. Dotychczas rzeczywiście tak było. Niestety, od kilku dni, niektóre osoby wypowiadające się w komentarzach nie stosują się do standardowo przyjętej netykiety, m.in. piszą wulgaryzmy i spamują. Dlatego zdecydowaliśmy, że posty łamiące zasady netykiety będą usuwane" - przekonywali urzędnicy.

Z analizy firmy na którą powołuje się radio RMF FM wynika jednak, że wulgarne komentarze stanowiły jedynie ułamek wszystkich usuniętych postów - dokładnie 1,49%.

Dla Jana Zająca z Fanpage Trender wniosek jest oczywisty: To pokazuje, że nie potrzeba ACTA, żeby wypowiedzi w internecie były cenzurowane. Co więcej, pokazuje to przede wszystkim, że kancelaria premiera ewidentnie mija się z prawdą w oficjalnych wyjaśnieniach, które przekazuje opinii publicznej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2253)