Tusk umknął przed tłumem - czekali na niego kibice
Klub Gazety Polskiej, kibice Lecha Poznań, Akcja Alternatywna Naszość i Ruch Poparcia Palikota - zorganizowały manifestacje przed hotelem, w którym premier Donald Tusk spotyka się poznańskimi kupcami i przedsiębiorcami. Premier nie zwracając uwagi na manifestantów wszedł do budynku.
21.09.2011 | aktual.: 22.09.2011 07:12
Protestujący zebrali się przed hotelem, w którym doszło do spotkania, już na dwie godziny przed przyjazdem premiera.
Po tym jak autobus, którym podróżuje Tusk zatrzymał się przed budynkiem, kibice zaczęli skandować "Donald matole twój rząd obalą kibole", przedstawiciele Ruchu Poparcia Palikota nawoływali do debaty premiera z Januszem Palikotem, wołając: "Jesteśmy pełnoprawnymi uczestnikami życia politycznego, domagamy się debaty", członkowie klubu Gazety Polskiej skandowali "zdrajca, zdrajca", a Akcja Alternatywna Naszość skandowała "9 października wrzuć Donalda do śmietnika".
Następnie manifestanci, z wyjątkiem Ruchu Poparcia Palikota, zaczęli "wymieniać się" hasłami. Kibice krzyczeli "zdrajca, zdrajca", a uczestnicy innych pikiet podskakiwali w rytm kibicowskiego hasła "Kto nie skacze, ten za Tuskiem".
Premier, który kontynuuje podróż do kraju, przyjechał do Poznania, po wcześniejszych wizytach w Kutnie, Koninie i Wrześni.