"Rosja zgromadziła tysiące". Premier ujawnia dane służb

Zlokalizowano kilka miejsc koncentracji na terenie Rosji zorganizowanych grup migrantów. Mówimy o tysiącach ludzi - oświadczył Donald Tusk na wtorkowej konferencji prasowej, mówiąc o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.

"Rosja zgromadziła tysiące". Premier ujawnia dane służb
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Piotr Nowak
Kamila Gurgul

21.05.2024 | aktual.: 21.05.2024 18:47

Premier zabrał głos także ws. kolegium ds. służb specjalnych. - Odebrałem tam informacje dot. wykorzystania dodatkowych środków, które przekazałem od ABW i AW, a także informacje dot. odtworzenia delegatur terenowych - przekazał.

- Dzisiaj dostaliśmy potwierdzenie – i to jest oczywiście niepokojący scenariusz – że presja na granicę wschodnią Polski to nie jest migracja spontaniczna ludzi, którzy uciekają z różnych krajów. W tej chwili te dane są naprawdę bardzo niepokojące. Ponad 90% tych, którzy przekraczają polską granicę nielegalnie, to są ludzie dysponujący rosyjskimi wizami. Inaczej niż to było na początku tej presji migracyjnej, napięcia na granicy polsko-białoruskiej - powiedział premier.

- Tutaj nie mamy już żadnych wątpliwości, i to nie jest moja intuicja, to są fakty zgromadzone także przez nasze służby. Dzisiaj to państwo rosyjskie – i to państwo rosyjskie, nie jakiś czarny biznes – stoi za organizacją rekrutacji, transportu, a później prób przemytu tysięcy ludzi z krajów, i tu też nastąpiła zmiana, bo w tej chwili są to głównie takie kraje, jak Somalia, Erytrea, Jemen, Etiopia. Tam placówki rosyjskie pracują pełną parą - mówił dalej.

- One później, korzystając z pośrednictwa jednego z państw arabskich, trafiają z tego państwa najczęściej do Moskwy drogą lotniczą i stamtąd, w sposób zorganizowany, transportem kołowym lub kolejowym, trafiają na Białoruś - kontynuował.

- W tej chwili zlokalizowano na terenie Rosji kilka miejsc koncentracji dużych grup tak zorganizowanych migrantów, mówimy tu o tysiącach ludzi - przekazał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Próby sabotażu i dywersji

- Cały czas toczą się sprawy, nasze służby pracują tutaj naprawdę bardzo wydajnie, jeśli chodzi o te próby sabotażu i dywersji na terenie Polski i państw sąsiednich, głównie Litwa i Łotwa są tutaj zagrożone, o tym też już mówiłem publicznie. Informowałem wczoraj o aresztowaniu 9 osób, dzisiaj w nocy zatrzymano kolejne trzy osoby - powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej.

- Sytuację mamy naprawdę pod kontrolą i efektywność działania służb jest nie tylko w mojej ocenie naprawdę imponująca. Ale one muszą działać w dyskrecji. I dlatego przede wszystkim chciałbym, żebyśmy nie spekulowali w przestrzeni publicznej o tym, które ze zdarzeń, jakie mają miejsce w Polsce, są być może efektem działań obcych służb, w tym służb rosyjskich i białoruskich - kontynuował.

- Mamy także prawo dzisiaj przypuszczać, to jest może złe słowo, ale sprawdzamy wątki, one są dość prawdopodobne, że służby rosyjskie miały także coś wspólnego z głośnym pożarem na Marywilskiej i postępowanie w tej kwestii trwa - mówił dalej.

Czytaj także:

Zobacz także