Tusk uderza w Obrana. "Zgwałcił demokrację"

W poniedziałek 4 kwietnia przewodniczący Donald Tusk odwiedził Starachowice, gdzie spotkał się z parą nauczycieli. Na konferencji prasowej, oprócz potrzebnych reform w budżetówce oraz oświacie, przewodniczący PO skomentował wynik wyborów parlamentarnych na Węgrzech.

- Trudno czasami uwierzyć jak premier Orban w jakimś sensie zgwałcił demokrację, organizując politykę wyłącznie pod batutę swojego urzędu i państwa, które coraz bardziej de facto eliminuje istotę demokracji, a w tym wolne media. To jest oczywiście lekcja dla wszystkich tych, którzy uważają, że można przymykać oko, gdy rząd wykorzystuje władzę przeciwko demokratycznym wyborom — powiedział Tusk.

Czytaj także: WP z Budapesztu: Miażdżące zwycięstwo Orbána. Wyborcy opozycji rozważają wyprowadzkę z Węgier

Tusk porównał Polską rzeczywistość do węgierskiej i podkreślił znaczenie społeczeństwa obywatelskiego. "Dzięki temu, że w Polki i Polacy, nie tylko w dużych miastach jak Warszawa, ale w całej Polsce, potrafili wyjść na ulicę, gdy zagrożone były prawa kobiet czy kiedy atakowano niezależność sądów i mediów, to w blisko 200 miejscowościach Polacy wychodzili i protestowali. To ma niezwykłe znaczenie i powstrzymuje władzę, jak niestety Węgrom się nie udało — zaznaczył Tusk.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej zwrócił także uwagę, że kilka godzin po ogłoszeniu wyników Orban powiedział, że "jego największym przeciwnikiem w tych wyborach był prezydent Zełenski i Ukraina, a niemalże w tym samym czasie prezes Kaczyński tłumaczył go oraz wychwalał Węgry".

- Mogę tylko skomentować, że podczas tego zwycięstwa było słychać korki szampana na Kremlu, Budapeszcie i przy Nowogrodzkiej. I to jest problem dla Polaków, że nawet w sytuacji, gdy Węgry wyraźnie wspierają Putina przeciwko Ukrainie, rządzący w Polsce wspierają tych małych Putinów — podkreślił Donald Tusk.

Czytaj także: Ocena Kaczyńskiego jest miażdżąca. Te wyniki mówią wszystko

Źródło: TVN24