Tusk traci posłuch
Napięta sytuacja w PO. Partia traci poparcie, a wewnątrz rysują się nowe podziały. Politycy konserwatywnego skrzydła otwarcie krytykują politykę rządu. Ich zdaniem w formacji rządzącej panuje marazm i brak demokratycznych procedur.
26.04.2012 | aktual.: 26.04.2012 15:01
Poseł Jacek Żalek z PO zaproponował klauzulę sumienia dla aptekarzy. Zakłada ona umożliwienie farmaceutom odmowy sprzedaży niektórych medykamentów, np. środków wczesnoporonnych, jeśli jest to niezgodne z ich sumieniem. Posła zaatakował w TVN-ie przewodniczący klubu PO Rafał Grupiński. – To jest zły pomysł. Nie możemy w ten sposób zmuszać ludzi, by w miejscu pracy zaczęli selekcjonować klientów, czy mogą im coś sprzedać, czy nie – przekonywał w programie „Jeden na jeden”.
Oberwało się też ministrowi sprawiedliwości Jarosławowi Gowinowi. Zdaniem przewodniczącego klubu PO Gowin wyolbrzymił spór wokół konwencji ws. zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Tymczasem minister sprawiedliwości wciąż publicznie twierdzi, że zapisy konwencji są niezgodne z polską konstytucją i zagrażają rodzinie.
Konserwatywni politycy żalą się, że ich głos jest lekceważony. – Na sejmowych korytarzach w pobliżu gabinetu pani marszałek Kopacz nawet przedmioty atakują polityków konserwatywnych – mówi zastrzegający anonimowość poseł PO. Inny polityk partii rządzącej dodaje: – W partii panuje totalny zamordyzm. Szczególnie wobec prawicowych polityków – stwierdza.
Większość posłów PO w oficjalnych rozmowach zaprzecza, by miał miejsce jakiś konflikt. – Nie ma zamordyzmu w PO. Przecież już sam fakt, że są różnice zdań, dowodzi, iż Platforma jest ugrupowaniem demokratycznym – mówi „Codziennej” poseł PO Waldy Dzikowski. – Oczywiście że procedur demokratycznych nie ma – ripostuje poseł Ruchu Palikota Łukasz Gibała. – Najlepszym dowodem jestem ja, czy to, jak potraktowano Grzegorza Schetynę – dodaje były polityk PO.
– Odejście Łukasza Gibały nie miało żadnego znaczenia dla naszych wyborców. O rozłamie w PO słyszymy od lat. Jednak jak dotąd żaden nie nastąpił – przekonuje poseł PO Andrzej Halicki. Inny poseł PO, Sławomir Neuman, przyznaje jednak, że w sprawach światopoglądowych nie powinna obowiązywać partyjna dyscyplina. – W Platformie nigdy jej nie było i nigdy być nie powinno – przekonuje w rozmowie z „Codzienną”.
Właśnie możliwość głosowania w zgodzie z własnym sumieniem jest głównym postulatem platformianych konserwatystów. W przeciwnym razie nastąpi eskalacja konfliktu. – Sądzę, że powstanie raczej frakcja niż odrębna partia – mówi „Codziennej” senator Jan Rulewski (PO). Przyznaje jednak, że żadnego scenariusza nie można wykluczyć. – Konserwatyści założą własną partię w sytuacji, gdy zostaną zaatakowani przez władze ugrupowania. Liczę jednak na rozsądek kierownictwa PO – mówi senator. – Taka formacja wywróciłaby do góry nogami polską scenę polityczną. Osobiście wątpię w jej powstanie. Chociaż oczywiście niczego nie można wykluczyć – mówi dr Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Przemysław Harczuk