Trwa ładowanie...
13-10-2005 06:30

Tusk pobił Kaczyńskiego

Tusk się cieszy, bo dotychczas każdy zwycięzca I tury zostawał prezydentem RP. Kaczyński się cieszy, bo zniwelował dystans do kandydata PO.

Tusk pobił KaczyńskiegoŹródło: PAP
d9a21u5
d9a21u5

W sztabach zwycięzców nie było nastroju do zabawy, wszyscy byli już myślami przy II turze. U pozostałych, czyli przegranych, naturalny smutek zmieszał się z poczuciem satysfakcjonującego spełnienia obowiązku.

Na podświetlonym dziedzińcu Muzeum Narodowego w Warszawie, gdzie zebrał się sztab Donalda Tuska, jedynym zgrzytem były cztery toi toie dumnie ustawione przy wejściu. Nad budynkiem dominował wielki czerwony wysięgnik, na którym instalują się kamerzyści. Tłumy fotografów ustawiły drabiny, działacze Platformy w garniturach od początku dyskutowali o wynikach, które wyciekały z firm badawczych. - Do 11 prowadził Kaczor, bo głosowały babcie po kościele - wyjaśniał jeden ze sztabowców.

Ale zwykłych wyborców, którzy przyszli z ulicy w swetrach, interesuje coś innego. - No i gdzie to jedzenie? - dopytuje się pryszczaty nastolatek w kapturze.

- Uwaga! Prosimy na scenę członków komitetu honorowego. Proszę obsługę o doprowadzenie członków - rozbrzmiewa komunikat. - W kajdankach? - pyta ktoś z tłumu. Brawa. Oblepiony tłumem dziennikarzy pojawia się Tusk, za nim żona i dzieci. Z profesjonalnym uśmiechem kroczy po schodach, zatrzymuje się, ściska ręce. - Zaczyna się ring zwycięzców, telebim pokazuje Tuska z grobową miną. - Uśmiechnij się, cholera - krzyczą sztabowcy. Ale jest dobrze, cieszą się.

d9a21u5

Działacze PO karnie stali na miejscach, wznosząc okrzyki na potrzeby telewizyjnych transmisji. Reszta nie czekała, zapach jedzenia zwyciężył, tłum uzbrojony w talerze i widelce rzucił się na kurczaki, brokuły, pieczone ziemniaki i wino.

W sztabie PiS mimo drugiego miejsca panowała atmosfera triumfu. Gdy Lech Kaczyński z mównicy przepowiadał, kto zostanie prezydentem IV Rzeczypospolitej, na wszystkich telebimach widniał triumfujący Donald Tusk. - Mogliby to wyłączyć - szepnął ktoś z tłumu.

Rozgorączkowany Kaczyński podziękował wszystkim, którzy głosowali na III Rzeczpospolitą, i zaraz poprawia lapsus numeracyjny. Dziękuje matce i żonie. Potem zwraca się do córki i jej męża. - A wy możecie chyba mi podziękować.

Gości zabawiał Jan Pietrzak. Po pokonaniu problemu z uruchomieniem podkładu rozległy się pierwsze wersy "Od PRL-u do Polski". Ale publika już posilała się serwowanym właśnie w drugiej części sali poczęstunkiem. - Klimatyzacja nie działa u nas zbyt dobrze, może to wypłoszyło naszych gości - zastanawiał się Michał Kamiński, gdy o 22 podano szampana w opustoszałej sali.

d9a21u5

Wieczór wyborczy pokazał nowe trendy mody w Samoobronie poza obowiązkowymi biało-czerwonymi krawatami. Panowie - białe krawaty do czerwonych koszul, biało-czerwone chusteczki w butonierkach lub biało-czerwone opaski przy kapeluszach. Panie - obok fantazyjnie zawiązanych apaszek - biało-czerwone korale, kwiaty przypięte do sukienek i garsonek lub parasolki w barwach narodowych.

Po oficjalnych mowach Andrzej Lepper dał znak, że zabawę czas zacząć, i zaprosił do sali obok na kolację. Ale tace z tartinkami opróżniono w ciągu trzech minut, a siedmiu rodzajów ciasteczek starczyło zaledwie na kwadrans. Politykom Samoobrony talerzyki zapełniali przekąskami asystenci. Hotel opustoszał już o godzinie dziewiątej, kiedy Lepper pojechał na telewizyjną debatę do TVN.

- Cieszę się, że nie będziecie mnie już pytali, kiedy zrezygnuję - mówił Marek Borowski do dziennikarzy, których w jego niewielkim sztabie było więcej niż członków partii. - Czwarte miejsce to jedno wejście w programie - cieszyła się reporterka radiowa. - Gdyby nie Cimoszewicz, Borowski byłby dziś w II turze, a później kto wie - rozmarzyła się Izabella Sierakowska.

Szybko w sztabie zyskała na popularności teza, że Borowskiego wprawdzie nie ma w II turze, ale będą tam jego wyborcy i to oni wybiorą Polakom prezydenta. Można było zjeść kanapki, słone paluszki, orzeszki i zapić to sokiem jabłkowym. - Szampan? Zapomniałem, jeden gdzieś był - mówił wyraźnie zmęczony Arkadiusz Kasznia, rzecznik Borowskiego.

aj, kd, sylv, raf

d9a21u5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d9a21u5
Więcej tematów