Tusk zwrócił się prosto do Dudy. "Proszę wycofać weto"
Podczas piątkowej konferencji prasowej Donald Tusk zabrał głos w sprawie ustawy incydentalnej i zwrócił się z apelem do Andrzeja Dudy. - Myśmy zaproponowali neutralną politycznie zmianę, a pan prezydent zawetował ten projekt ustawy - przekazał premier. - Panie prezydencie, proszę wycofać weto - zaapelował.
Prezydent Andrzej Duda w marcu zawetował tzw. ustawę incydentalną, zgodnie z którą o ważności wyboru prezydenta w 2025 r. miałoby orzekać 15 sędziów najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym, a nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.
Podczas piątkowej konferencji prasowej Donald Tusk zwrócił się w tej kwestii do Andrzeja Dudy.
- Apeluję do prezydenta Dudy, bo to jest jedna jego decyzja. Myśmy zaproponowali neutralną politycznie zmianę, żeby to 15 sędziów najstarszych stażem stanowiło tę izbę uprawnioną do rozstrzygnięcia (o ważności wyboru prezydenta - red.). I nieważne, jakie mają sympatie polityczne, czy w ogóle mają, ale żeby rozstrzygnęło to 15 sędziów najstarszych stażem. I pan prezydent zawetował ten projekt ustawy - mówił szef rządu.
- Panie prezydencie, proszę wycofać weto. To będzie oznaczało, że jutro będziemy mieli sędziów Sądu Najwyższego, których decyzje wszyscy bez problemu zaakceptujemy - podkreślił:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki z wizytą w Kijowie? "Nie mam potrzeby, żeby proponować"
- Nie przyjmuję żadnego zarzutu pod adresem Koalicji Obywatelskiej czy mojego rządu, że jesteśmy sprawcami tego bałaganu ustrojowego i prawnego. Staramy się na tyle, na ile mamy dzisiaj realnej siły, ten stan rzeczy naprawiać, czasami łatać, czasami korygować. Jest to rzeczywiście bardzo trudne, ale wszyscy wiemy, kto jest odpowiedzialny za ten prawny bałagan - dodał Tusk.
Tusk ogłosił nowego rzecznika rządu
Piątkową konferencję premier zaczął od przedstawienia nowego rzecznika rządu, którym został minister ds. Unii Europejskiej Adam Szłapka. Mówił także o tym, czy w związku ze zgłaszanymi nieprawidłowościami, konieczne jest powtórne przeliczenie wszystkich głosów oddanych w drugiej turze wyborów prezydenckich.
Podkreślił, że uprawnienie do składania protestów jest również zobowiązaniem, aby robić to w sposób uczciwy. - Powiedziałem, że w interesie całego państwa polskiego, prezydenta, w interesie obywateli i w interesie przyszłego prezydenta jest rozwianie wątpliwości, bo tak stanowi konstytucja - powiedział, dodając: - Histeryczna reakcja prezydenta, a później wielu polityków PiS-u, że jaki to skandal, że komuś w ogóle do głowy przychodzi, żeby sprawdzić zasadność protestu, to jest uderzające.
- Ja nie mam takiego założenia, że "liczmy, liczmy, może uda się unieważnić wybory". Ale te wybory nie będą ważne z punktu widzenia wyborców, jeśli nie wyjaśnimy tych wątpliwości - podkreślił.
Czytaj też:
