PolskaTusk: oto nasze zadanie na czas prezydencji

Tusk: oto nasze zadanie na czas prezydencji

Zadaniem Polski - i takie też jest oczekiwanie instytucji europejskich - jest, by nasza prezydencja tchnęła ducha wspólnoty europejskiej w debatę o kryzysie finansowym i o budżecie europejskim - powiedział premier Donald Tusk na posiedzeniu Rady Gabinetowej. Z kolei prezydent Bronisław Komorowski znaczył, że Polska ma, że Polska ma trzy atuty w sprawie prezydencji

15.06.2011 | aktual.: 15.06.2011 17:59

Rad Gabinetowa zebrała się w Pałacu Prezydenckim; członkowie rządu obradują pod przewodnictwem prezydenta w sprawie przygotowań do prezydencji. Oprócz ministrów gabinetu Donalda Tuska, w posiedzeniu biorą udział marszałkowie Sejmu i Senatu, Grzegorz Schetyna i Bogdan Borusewicz.

Trzy atuty Polski

Otwierając posiedzenie prezydent powiedział, że Polska rozpoczynając 1 lipca prezydencję w Radzie UE dysponuje trzema atutami. Pierwszy to - według Komorowskiego - 83-procentowe poparcie społeczne dla członkostwa Polski w UE. - To stanowi kapitał, także w odniesieniu do tego, jak będzie odbierana prezydencja w kraju i poza Polską - zaznaczył.

Drugim atutem Polski są dobre wyniki gospodarcze, a trzecim, o którym mówił Komorowski, jest zdolność "do pełnego współdziałania władzy publicznej w kwestiach wpływających na sposób sprawowania prezydencji w Unii Europejskiej".

- W Polsce panuje klimat woli współdziałania w kwestii tak istotnej jak sukces polskiej prezydencji - ocenił Komorowski. Jak dodał, trzeba rozmawiać o tym, co można zrobić, "aby zapewnić wspólny sukces" polskiej prezydencji.

Prezydent podkreślał też, że Polska musi aktywnie i umiejętnie reagować na wyzwania, które się pojawiają, niezależnie od polskich priorytetów.

Zdaniem Komorowskiego, szczególnym wyzwaniem dla polskiej prezydencji będzie ostra reakcja na sytuację na Białorusi. - Wspólne działanie w tym zakresie wszystkich krajów wrażliwych na kwestie demokracji na wschodzie Europy może przynieść pozytywne efekty - podkreślił.

Tusk: to dla Polski wielkie wyzwanie

Tusk podziękował prezydentowi za możliwość przedstawienia przez rząd stanu przygotowań do polskiej prezydencji, bo - jak mówił - "zdarzenie jakim jest przejęcie przez Polskę prezydencji jest zdarzeniem historycznym (...) i wielkim wyzwaniem".

- Chcielibyśmy, aby polska prezydencja bardzo wyraźnie podkreśliła, sens, wagę instytucji europejskich i pieniędzy europejskich, w czasie kiedy, w kontekście kryzysowym, przygotowujemy rozstrzygnięcia zarówno do co jednorocznego budżetu na 2012 rok, jak i co do wieloletnich ram finansowych - powiedział szef rządu.

Według Tuska, zadaniem Polski jest - i, jak zaznaczył, takie też jest oczekiwanie instytucji europejskich - by nasza prezydencja tchnęła ducha wspólnoty europejskiej w debatę o kryzysie finansowym i o budżecie europejskim.

- Jest takie przekonanie, może trochę na wyrost, ale uważam, że warto sprostać temu oczekiwaniu, że polska prezydencja będzie rewitalizowała wiarę tych, którzy dzisiaj wątpią w sens instytucji, dużego budżetu, polityki spójności, wspólnej polityki rolnej" - podkreślał szef rządu.

Premier mówił też o Partnerstwie Wschodnim. Oświadczył, że bardzo ważne będzie wsparcie prezydenta i wszystkich polskich instytucji w procesie zbliżania sąsiadów z Europy Wschodniej do Unii. Ocenił, że szczyt Partnerstwa w Warszawie będzie dobrą okazją, by jeszcze bardziej zdynamizować negocjacje i rozmowy z partnerami wschodnimi na ten temat. Podkreślił, że Polska ma jednoznaczne przekonanie, że kraje te czeka europejska perspektywa.

Tusk powiedział też, że liczy na to, iż w czasie polskiej prezydencji zostaną podpisane: traktat akcesyjny z Chorwacją oraz umowa stowarzyszeniowa i umowa o pogłębionej strefie wolnego handlu z Ukrainą. Jak zaznaczył, Polska będzie się starała, aby Rumunia i Bułgaria trafiły do strefy Schengen. "Jeśli nie w czasie polskiej prezydencji to przynajmniej, żeby została ustalona konkretna data" - mówił szef rządu.

- Będziemy także strzegli Schengen. Polacy długo czekali na możliwość poruszania się w Europie bez granic. Wydaje się, że sprawa Schengen jest, m.in. dzięki bardzo twardemu polskiemu stanowisku, sprawą rozstrzygniętą pozytywnie. Nie będzie ograniczeń w ruchu wewnętrznym w Europie - oświadczył Tusk.

Polska gotowa na prezydencję

Odpowiedzialny za przygotowania do prezydencji, wiceminister spraw zagranicznych Mikołaj Dowgielewicz zapewnił, że w Polsce wszystko jest gotowe do rozpoczęcia prezydencji. - Myślę, że wszystko jest gotowe. Jesteśmy zmobilizowani, jesteśmy już po konsultacjach z instytucjami europejskimi, z Parlamentem Europejskim i teraz już czekamy niecierpliwie na rozpoczęcie prezydencji - powiedział.

Zdaniem Dowgielewicza, prezydencja będzie największym wyzwaniem politycznym, administracyjnym, logistycznym dla rządu i zaangażowanych w nią urzędów. Jak dodał, prezydencja będzie też okazją do największej od 1989 roku promocji Polski - nie tylko Warszawy, ale też innych miast.

Poinformował, że w Polsce będziemy gościć ponad 30 tys. delegatów - co oznacza wielkie wyzwanie logistyczne. Podkreślił, że w związku z prezydencją przeszkolono 1200 ekspertów z wszystkich resortów.

Dowgielewicz przypomniał też priorytety polskiej prezydencji, która rozpocznie się 1 lipca i potrwa 184 dni. Zgodnie z przyjętym przez rząd programem prezydencji, Polska skupi się na trzech priorytetach: integracji europejskiej jako źródle wzrostu, bezpiecznej Europie oraz Europie korzystającej na otwartości.

"Wspieranie się władz w czasie prezydencji - bezcenne"

- Przy tak wielkim wyzwaniu, jakim jest prowadzenie spraw UE, jedność instytucji w Polsce, wzajemne wspieranie się przedstawicieli najwyższych władz, jest absolutnie bezcenne - powiedział Tusk po posiedzeniu Rady Gabinetowej ws. polskiego przewodnictwa w Radzie UE.

- Ta Rada Gabinetowa jest bardzo poważnym wzmocnieniem dla rządu, dla nas wszystkich, którzy są zaangażowani w przygotowanie i będą zaangażowani w prowadzenie tej prezydencji - powiedział Tusk na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Bronisławem Komorowskim.

Premier poinformował, że prezydent zapowiedział, iż w czasie naszego przewodnictwa we Wspólnocie odbędzie wiele wizyt międzynarodowych, które będą wpierać nasze projekty, takie jak np. Partnerstwo Wschodnie. Prezydent zaznaczył z kolei, że Radę Gabinetową warto zwoływać wtedy, gdy sprawa, którą się ma zajmować, jest ważna dla państwa polskiego, a sukces prezydencji - podkreślił Komorowski - jest ważny dla naszego kraju.

"Zajmiemy się pomocą dla Grecji"

- Na pewno polska prezydencja, i to już w lipcu, bardzo wyraźnie, głośno i dobitnie zaznaczy swoje stanowisko, jeśli chodzi o potrzebę pomocy dla Grecji i innych państw. Ona powinna być na pewno precyzyjniej dedykowana - powiedział premier Tusk.

- Musimy sobie uczciwie bardzo otwarcie powiedzieć: czy chcemy ratować strefę euro i integralność europejską, czy będziemy się przerzucać pomiędzy narodowymi egoistycznymi interesami. Dlatego w czasie polskiej prezydencji te decyzje będą musiały zapadać szybciej i będą musiały być konkretniejsze - dodał.

Tusk zapewnił, że Polska będzie sprzyjać decyzjom, które wzmocnią strefę euro. - Słowo solidarność w czasie naszej prezydencji nie będzie pustym sloganem. To jest pierwszy od wielu lat prawdziwy test na europejską solidarność, rozumianą jako fundament Unii Europejskiej. Polska prezydencja będzie bezwzględnie wspierała tego typu myślenie - podkreślił premier.

O pomocy dla Grecji po posiedzeniu Rady Gabinetowej mówił również prezydent Bronisław Komorowski. - Aby Europa mogła lepiej w przyszłości rozwiązywać trudności w poszczególnych krajach, jest konieczne jednoczesne udzielanie pomocy, jak i stawianie oczekiwań w zakresie reformy wewnętrznej. W znacznej mierze zależy od decyzji samej Grecji czy znajdzie w sobie wystarczającą siłę do dokonywania i oszczędności wynikających z trudnej sytuacji ekonomicznej, jak i restrukturyzacji gospodarki - powiedział Komorowski.

"Rośnie liczba sojuszników naszej prezydencji"

Premier Donald Tusk powiedział, że z jego rozmów z europejskimi przywódcami jednoznacznie wynika, że wszyscy oni, bez wyjątku chcą dobrej polskiej prezydencji. Według niego, liczba sojuszników naszej prezydencji rośnie.

Jak podkreślił premier na konferencji prasowej po zakończeniu środowego posiedzenia Rady Gabinetowej, jego codzienne spotkania z przywódcami europejskimi potwierdzają, "że jeśli chodzi o priorytety polskiego przewodnictwa w Radzie UE: bezpieczna Europa, Europa otwarta, integracja Europy jako źródło wzrostu, wszystkie one są akceptowane przez naszych partnerów".

- Muszę też powiedzieć, że zarówno oczekiwania wobec polskiej prezydencji, jak i siła wsparcia dla niej przekraczają moje oczekiwania. To nie jest tylko sytuacja w odniesieniu do tych państw, czy tych polityków, którzy tradycyjnie wspierają Polskę, czy z którymi tradycyjnie pan prezydent, czy ja mamy też osobiście dobre relacje. Ja mam takie jednoznaczne poczucie, że wszyscy w Europie, bez wyjątku, chcą dobrej polskiej prezydencji - podkreślił Tusk.

Jak zaznaczył, miało to również odzwierciedlenie w jego spotkaniach np. z liderami Parlamentu Europejskiego "od lewa do prawa, niezależnie od tego jaką frakcję reprezentują". - Oni też mają takie pozytywne oczekiwania wobec polskiej prezydencji - zaznaczył.

Premier przekonywał też, że większość jego rozmówców "zaczyna też doceniać temat obrony polityki spójności". - Nie tylko dlatego, że to są pieniądze dla Polski w przyszłym budżecie europejskim, ale dlatego też, że my głęboko w to wierzymy. Mamy na to dowody, że polityka spójności, że te miliardy euro, które idą na inwestycje infrastrukturalne to są najlepiej wydawane pieniądze - to są pieniądze, które chronią Europę przed skutkami kryzysu, a nie pogłębiają tych skutków - zaznaczył.

Tusk podkreślił, że liczba naszych sojuszników rośnie. Jak dodał, ostatnio postulat obrony unijnej polityki spójności znalazł zrozumienie u francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego i premiera Francoisa Fillona.

Prezydent Bronisław Komorowski dodał, że do sojuszników naszej prezydencji "bez wątpliwości zaliczyć można Niemcy", z którymi "mamy cały szereg wspólnych punktów widzenia na wiele istotnych kwestii".

Rada Gabinetowa zwoływana jest przez prezydenta dla omówienia spraw szczególnie ważnych dla interesu państwa. Tworzy ją Rada Ministrów obradująca pod przewodnictwem prezydenta; Radzie nie przysługują kompetencje rządu, nie ma możliwości podejmowania wiążących decyzji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (27)