Tusk oburzony zachowaniem prezydenta
Premier Donald Tusk po spotkaniu w Belwederze z Lechem Kaczyńskim powiedział, że nie wie, po co ono się odbyło. Premier ocenił je "jako wstęp do kampanii". Zwołane przez Lecha Kaczyńskiego spotkanie, poświęcone informacji CBA o nieprawidłowościach w pracach nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej, trwało nieco ponad pół godziny.
- To spotkanie miało charakter polityczny, zwróciłem na to uwagę prezydentowi - powiedział Tusk. I dodał, że "szczególnie bulwersujące jest to, że robi się z tego polityczny pojedynek i niedopuszczalny wstęp do kampanii wyborczej". - Poziom emocji pana prezydenta podczas spotkania wskazuje na ponadstandardowe zainteresowanie, mimo wyjaśnień, jakie ma do dyspozycji ze strony CBA i ministra sprawiedliwości - mówił premier.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że jeszcze w piątek spotka się z ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim. Jak dodał, na tym spotkaniu "oceni na ile Drzewiecki może pełnić swoją funkcję w rządzie, a Platforma oceni, na ile może pełnić funkcję w partii". Dopytywany, czy pozostawienie Drzewickiego na stanowisku nie jest przesądzone, szef rządu powiedział: nic nie mówię w tej chwili na 100%.
Stasiak: trzeba zwołać komisję
Szef kancelarii prezydenta Władysław Stasiak ocenił, że w Polsce "z całą pewnością" dojdzie do kryzysu politycznego, jeśli wszystkie siły polityczne nie przystąpią do wyjaśnienia tzw. afery hazardowej. Dlatego należy jak najszybciej zwołać komisję śledczą ds. afery hazardowej. - Musi powstać komisja, prezydent nie chce, żeby tę sprawę zamieciono pod dywan - tłumaczył Stasiak. Wyraził też nadzieję, że komisja śledcza nie "będzie biciem piany politycznej". Jak ocenił, powołanie komisji śledczej jest w interesie jakości interesu politycznego w Polsce.
Stasiak dodał, że nie może być "żadnej odpowiedzialnej siły politycznej, która stałaby na przeszkodzie utworzenia takiej komisji", gdyż tego typu afera musi znaleźć jednoznaczne rozstrzygnięcie.
- Jesteśmy w bardzo ważnym momencie - musimy zacząć naprawiać życie społeczne - mówił Stasiak i tłumaczył, że właśnie dlatego prezydent zaprosił ludzi, którzy decydują o jakości życia publicznego w Polsce na rozmowę o tym, jak poradzić sobie z tą sytuacją. - Jak rozwikływać najtrudniejsze afery dotyczące bezpieczeństwa ekonomicznego państwa, finansów publicznych, dotykające życia politycznego w Polsce - dodał.
Spotkanie Lecha Kaczyńskiego w Belwederze z najważniejszymi osobami w państwie dotyczyło afery hazardowej. Rozmowa poświęcona była raportowi CBA o nieprawidłowościach przy pracach nad ustawą o grach i zakładach wzajemnych.
Na zaproszenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Belwederu, oprócz premiera, przybyli marszałek sejmu Bronisław Komorowski, minister sprawiedliwości Andrzej Czuma. W spotkaniu uczestniczyli też wicemarszałkowie sejmu - Krzysztof Putra (PiS) i Jerzy Szmajdziński (Lewica) oraz senatu - Zbigniew Romaszewski (PiS), a także szef kancelarii prezydenta Władysław Stasiak oraz szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło.
Afera hazardowa
Według "Rzeczpospolitej" CBA od początku roku prowadzi śledztwo w sprawie domniemanego nielegalnego wpływu na zmiany w ustawie, korzystne dla branży hazardowej. Wśród polityków, którzy mieli, pod wpływem biznesmenów, naciskać na usunięcie zapisów o dodatkowym opodatkowaniu hazardu, mieli być Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki.
Lewica zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu złoży w sejmie wniosek o powołanie komisji śledczej do wyjaśnienia ewentualnych nieprawidłowości przy pracach nad rządowym projektem zmian w "ustawie hazardowej".