Tusk: o wprowadzeniu euro w Polsce zdecyduje przyszła koalicja lub referendum
Kandydat na prezydenta Donald Tusk
nie wykluczył, że w Polsce zostanie przeprowadzono
referendum w sprawie terminu wprowadzenia euro, jeśli nie zdoła go
uzgodnić przyszła koalicja.
15.09.2005 | aktual.: 15.09.2005 18:08
W wywiadzie dla agencji Reutera lider Platformy Obywatelskiej poparł członkostwo Turcji w Unii Europejskiej. Opowiedział się też za pozostaniem Leszka Balcerowicza na stanowisku prezesa Narodowego Banku Polskiego na drugą kadencję, gdy pierwsza skończy się w 2007 roku.
Tusk powiedział, że jest zwolennikiem jak najszybszego wprowadzenia euro, ale dostosowanie się do wymaganych kryteriów jest ważniejsze niż termin. Ocenił, że korzyści z przynależności do strefy euro przeważą nad ewentualnymi niedogodnościami.
Realny, pozytywny efekt osiąga się przez spełnienie kryteriów euro. Wejście do strefy euro ma być wynikiem, a nie celem naszych wysiłków - podkreślił. Nie wykluczam referendum w tej sprawie, zwłaszcza jeśli okaże się, że główne siły polityczne nie będą w stanie się porozumieć - dodał.
Wypowiadał się uspokajająco na temat różnic między jego partią oraz PiS, który wyraża wątpliwości, czy przyjęcie euro w tej dekadzie jest pożądane i możliwe. Gdyby sprawa terminu przystąpienia do strefy euro była głównym dzielącym nas problemem, byłbym bardzo optymistyczny - zaznaczył.
Zapytany, czy jako prezydent mianowałby Balcerowicza na drugą kadencję w NPB, odparł: Wiem, jakie kontrowersje budzi profesor Balcerowicz w opinii publicznej. Lecz wiem również, że jeśli jest ktoś, komu Polacy powierzyliby swoje pieniądze, to jest nim właśnie Balcerowicz.
Opowiadając się za wejściem Turcji do UE, lider PO ocenił, że w długofalowej perspektywie wzmocni to bezpieczeństwo europejskie. Powinniśmy być zwolennikami pełnego członkostwa Turcji w UE. To leży w naszym interesie i w interesie UE. Turcja może być albo w Europie, albo przeciwko Europie. To jest zasadnicza kwestia z punktu widzenia bezpieczeństwa - wskazał.
Wyjaśnił, że doświadczenia historyczne sprawiają, iż bezpieczeństwo ma ogromne znaczenie dla Polaków. Stąd też traktowanie USA jako głównego sojusznika. Stany Zjednoczone są strategicznym partnerem i sojusznikiem, jedynym prawdziwym gwarantem bezpieczeństwa Polski - podkreślił Tusk w wywiadzie dla agencji Reutera.