ŚwiatTusk o prezydencji: chcieliśmy więcej

Tusk o prezydencji: chcieliśmy więcej

Premier Donald Tusk, mówiąc o polskiej prezydencji w UE, przyznał, że choć "chcieliśmy osiągnąć więcej, działać szybciej", to okoliczności, w jakich przyszło nam pracować w ostatnim półroczu były trudniejsze, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Tusk podkreślił, że zadaniem naszej prezydencji było "utrzymanie wiary w sens zjednoczonej Europy, ale też wzmocnienie działań, które tę wiarę przekuwają w konkretne działania.

Tusk o prezydencji: chcieliśmy więcej
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

09.12.2011 | aktual.: 09.12.2011 15:43

Zadeklarował, że z satysfakcją uczestniczył w uroczystości podpisania przez Chorwację traktatu akcesyjnego. - Z satysfakcją finalizujemy rozmowy z Ukrainą, wytyczamy - chociaż można było ambitniej - szlak coraz bardzie czytelny dla Czarnogóry i Serbii - dodał.

Tusk ocenił, że Europa - mimo trudnych miesięcy - jest "najbardziej atrakcyjnym modelem współdziałania państw i narodów, jaki współczesny świat wymyślił". - Nawet jeśli sami czasami na Europę narzekamy - zaznaczył.

Do osiągnięć polskiej prezydencji zaliczył zakończenie prac nad tzw. sześciopakiem. - Bo to umożliwiło pójście o krok dalej, także wczoraj - dodał.

Jak podkreślił, zadaniem polskiej prezydencji było i jest mobilizowanie państw UE , także tych spoza strefy euro, na rzecz "większej solidarności, ale także dyscypliny w obrębie całej UE i strefy euro".

Tusk powtórzył, że źródła kryzysu, jaki nęka Europę, nie wynikają z tego, że "jesteśmy ze sobą razem". - Zjednoczona Europa, wspólnotowość, to nie źródła kryzysu. Wręcz przeciwnie - postępująca integracja to warunek konieczny, aby wyjść z kryzysu - zaznaczył.

Tusk wyraził nadzieję, że następująca po polskiej duńska prezydencja przyniesie postęp w negocjacjach na temat przyszłego budżetu Unii Europejskiej. Dania przejmie od Polski przewodnictwo w Radzie UE 1 stycznia.

- Mimo kryzysu i pojawiającego się tu i ówdzie sceptycyzmu udało się w ciągu 6 miesięcy dobrze popracować nad przyszłymi budżetami europejskimi. I nad budżetem na rok 2012, ale także nad wieloletnimi ramami finansowymi. Jestem przekonany, że przyszła prezydencja duńska, także przy naszej pomocy, będzie intensywnie działała na rzecz postępu w negocjacjach, dotyczących wieloletnich ram finansowych - podkreślił Tusk.

Premier wyliczał, że w czasie polskiej prezydencji udało się doprowadzić do finalizacji "kilku spraw, które przez lata się ciągnęły". - Mimo trudnej atmosfery udało się znaleźć finał np. dla patentu europejskiego. Mam nadzieję, że ci, którzy dyskutują na temat siedziby sądu patentowego, szybko tę dyskusję zakończą, bo my swoją robotę wykonaliśmy w stu procentach - podkreślił szef polskiego rządu.

Wyraził też nadzieję, że mimo skomplikowanej sytuacji w UE "wiara takich państw, jak Polska, która debiutowała w prezydencji, pomoże wszystkim przełamać kryzys polityczny (...) czy chwilę zwątpienia". - Mam nadzieję, że najbliższe miesiące pokażą, że damy radę temu kryzysowi i temu ciężkiemu czasowi - dodał.

Tusk podziękował przewodniczącemu Rady Europejskiej Hermanowi Van Rompuyowi oraz szefowi Komisji Europejskiej Jose Manuelowi Barroso za współpracę podczas polskiej prezydencji. - Wasza współpraca była bezcenna. W naszej prezydencji nic nie udałoby się bez waszej pomocy - podkreślił polski premier.

- Na początku marca, a może nawet wcześniej, zostanie podpisany tzw. nowy pakt fiskalny - poinformował na zakończenie dwudniowego szczytu UE w Brukseli przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. Wyraził nadzieję, że zgodzi się na to 26 państw UE.

Nowy pakt fiskalny

Van Rompuy powiedział na konferencji prasowej, że liczy, iż "dość szybko" po konsultacjach w parlamentach narodowych poznamy liczbę krajów, które będą uczestniczyły w procesie zawierania nowego porozumienia dotyczącego zacieśniania dyscypliny finansowej. Jak dodał, jest optymistą, gdyż uważa, że liczba ta będzie bardzo zbliżona do 26. Van Rompuy ocenił, że ratyfikacja nowego paktu fiskalnego powinna nastąpić do połowy 2012 roku.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso powiedział, że co najmniej 23 państwa członkowskie UE będą sygnatariuszami nowego paktu fiskalnego. Zastrzegł jednak, że być może będzie ich nawet 26.

- Trzy państwa członkowskie poinformowały nas, że przed ostateczną decyzją muszą przeprowadzić konsultacje parlamentarne - powiedział Barroso na konferencji prasowej. Jak podkreślił, osobiście wolałby, aby przeprowadzono zmianę traktatową, które obowiązywałaby wszystkie 27 państw, mimo że - jak zaznaczył - "chodzi nam o wzmocnienie ładu prawnego tylko w strefie euro".

W ocenie Barroso państwa członkowskie, które zgodziły się na ten pakiet, dążą nie do uzyskania nowych kompetencji, lecz aby UE oraz jej instytucje podejmowały działania, realizując te prerogatywy, które już w traktacie są zapisane. Co - jak podkreślił - "jest bardzo ważne z prawnego punktu widzenia".

Szef KE zaznaczył, że rozwiązanie przyjęte na szczycie nie było "opcją preferowaną, ale skieruje nas w dobrą stronę".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (163)