Tusk na prezydenta? Przeczytajcie komentarz Krystyny Pawłowicz
Coraz częściej prognozuje się Tuskowi prezydenturę w Polsce. Co na to Krystyna Pawłowicz? Znów nie zawiodła.
23.04.2017 | aktual.: 21.03.2022 13:35
"Czy człowiek, który porzucił funkcję premiera Polski i polskie sprawy dla wysokopłatnej funkcji ciecia w zagranicznej instytucji, którą to funkcję „zdobył” robiąc z polskich interesów liczne zewnętrzne prezenty, przedłużył ją sobie wbrew stanowisku Polski i trwa tam jako przedstawiciel maltańsko-niemiecki, ma w ogóle jeszcze moralne i honorowe prawo ubiegania się, tym razem o najwyższy, najbardziej prestiżowy urząd w Polsce - urząd prezydenta RP?" - pyta Pawłowicz na Facebooku.
"Czy Polacy powariowali, czy znikczemnieli dopuszczając w ogóle pomysł, iż ktoś tak wynarodowiony z polskości, skompromitowany jako tchórz smoleński, kłamca, jako "przywódca" polityczny porzucający swój kraj w trakcie pełnienia funkcji premiera, jako "Polak" działający na szkodę Polski, współczesny Nikodem Dyzma polskiej polityki, klepany po gębie przez wrogich Polsce unijnych chlebodawców – miałby pohańbić urząd polskiego prezydenta?" - pisze dalej na swoim profilu.
"Donald Tusk? Co najwyżej haratanie w gałę, cygara, przebieżki z obstawą i samoopalacz" - podsumowuje Krystyna Pawłowicz.
Tymczasem na naszej stronie opublikowaliśmy sondę, w której można wyrazić zdanie, kto powinien w następnych wyborach zostać prezydentem Polski. Zagłosowało już ponad 113 tys. internautów. Aż ponad 46 proc. zagłosowałoby na Donalda Tuska. Na drugim miejscu znalazł się obecny prezydent Andrzej Duda. Uzyskał wynik 24 proc.
Donald Tusk prezydentem?
O tym, że gdyby Tusk wystartował w wyborach w 2020, wygrałby, mówi coraz więcej osób. Ta sonda wydaje się to potwierdzać. Wielu uważa ponadto, że Tusk już zaczął kampanię prezydencką.
Ostatnio przy okazji * jego urodzin*, Schetyna powiedział: "Mówiłem o tym rok temu jako pierwszy. Wydawało mi się, że to wszystko jest takie naturalne, że to jest bardzo dobrze napisane przez los. Donald Tusk skończy w grudniu [2019 roku] kadencję w Brukseli, to będzie 4 miesiące przed wyborami prezydenckimi. Jeżeli wyraziłby taką wolę - wtedy to powiedziałem - byłby najlepszym kandydatem opozycji na urząd prezydenta. Szczególnie, że mamy tak wiele zastrzeżeń do prezydentury Andrzeja Dudy, że warto, żeby Polacy znowu uwierzyli, że Polska warta jest i zasługuje na dobrego, szanowanego, skutecznego prezydenta i wierzę, że tak się stanie. Ale to oczywiście jego decyzja. Jestem przekonany, że wtedy, na początku 2020 roku Tusk nie będzie kandydatem opozycji na prezydenta, tylko koalicji rządzącej".