Tusk: kto chce przekonać wszystkich, że koalicja nie przetrwa?
Kto chce zgodnie ze swoim interesem politycznym przekonać wszystkich dookoła, że koalicja PO-PSL nie przetrwa? - pytał premier Donald Tusk podczas rozmowy z Moniką Olejnik w programie "Kropka nad i" w TVN24. Oczywiście opozycja! - odpowiedział. Zapewnił, że koalicji nie grozi rozpad mimo wszelkich różnic. Premier zapewnił, że nie dąży do przyspieszonych wyborów parlamentarnych.
15.09.2008 | aktual.: 16.09.2008 17:50
Szef rządu zaznaczył, że Pitera ma trudne zadanie wobec polityków PSL i jeszcze bardziej wobec polityków PO, a tym zadaniem jest podnosić głos, kiedy uzna, że coś zagraża etycznemu poziomowi sprawowania władzy. Wolę mieć w swoim rządzie polityka, który jest w jakimś sensie batem na każdego z nas, nawet kiedy bywa nadwrażliwy - mówił Donald Tusk.
Tusk był pytany też, dlaczego Pitera nie "podnosi głosu" w sprawie ostatnich informacji prasowych, że dyrektorem budowanego w Gdańsku Muzeum Westerplatte ma zostać 29-letni radny z Gdańska Maciej Krupa, były szef biura poselskiego Sławomira Nowaka (Nowak jest obecnie szefem gabinetu politycznego premiera). Szef rządu zapewnił, że sprawa Westerplatte znajdzie swój dobry finał, na pewno merytoryczny.
Nie sądzę, aby jakikolwiek poważny kryzys polityczny miał dotknąć tę koalicję PO-PSL, mimo wszystkich różnic także jeżeli chodzi o pewien typ wrażliwości dotyczący kwestii, jaka różni dzisiaj panią Piterę i pana Kłopotka. Bo rzeczywiście PO i PSL tutaj także miewają różne opinie. To nie jest tak, że każda koalicja w Polsce musi ulegać autodestrukcji, nawet jeśli trzymają za to kciuki oponenci - powiedział szef rządu.
_ Wydaje mi się, że relacje osobiste między premierem Pawlakiem a mną, jak i obiektywny interes publiczny i obu partii to są wystarczające przesłanki, aby spokojnie myśleć o trwałości tej koalicji_ - dodał.
Premier mówił również o pomyśle przymusowej chemicznej kastracji pedofilów, czyli obniżaniu popędu płciowego za pomocą środków farmakologicznych. Pozostanę przy swoim zdaniu, nawet jeśli jest ono niepoprawne politycznie - zapewniał.
Mówimy o przymusowym leczeniu pedofilów, tak jak sądy wydają decyzję o przymusowym leczeniu alkoholików i narkomanii - to jest praktykowane od lat - dodał. Szukamy sposobu na przymusowe leczenie po odbyciu kary. Ktoś musi być pierwszy w Europie.
Na sugestię, że jego minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski nie jest przekonany do takiego pomysłu, odpowiedział krótko: Zgodzi się.
Premier poinformował też, że spotka się we wtorek z członkami Rady Polityki Pieniężnej oraz szefem NBP w sprawie rządowych planów przyjęcia euro w 2011 roku.
Jeśli na przykład prezydent zechce zablokować wprowadzenie wspólnej europejskiej waluty, nie uda się do tego doprowadzić. Premier dodał, że wciąż deklaruje, że 2011 rok, jako data wprowadzenia euro jest realny. Przypomniał, że już teraz nasz kraj spełnia część z wymogów dotyczących wspólnej waluty.