Tusk kontra Kaczyński. Powrót wojny liderów? Ekspertka o rosnącej polaryzacji
- Donald Tusk mówił, dlaczego wraca, z czym chce walczyć, mówił o generaliach. Z kolei prezes PiS rozliczał rządy swojej partii, pośrednio mówił w ten sposób: my wam daliśmy, oni wam odbiorą - oceniła sobotnie przemówienia Tuska i Jarosława Kaczyńskiego politolog Uniwersytetu Warszawskiego dr Anna Materska-Sosnowska. W rozmowie z WP ekspertka odniosła się też do polaryzacji, jaka w najbliższym czasie może znowu pojawić się na polskiej scenie politycznej.
Na sobotnim kongresie Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ponownie został wybrany prezesem partii. - Dziękuję za wybór, naprawdę nie spodziewałem się, że w tak trudnych czasach będę miał tak mało przeciwników - mówił polityk podczas swojego wystąpienia, zapewniając jednocześnie, że kandydował na szefa PiS po raz ostatni.
Przemówienie wygłosił wcześniej także Donald Tusk, który podczas Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej oficjalnie poinformował, że wraca do polskiej polityki. Od soboty były premier pełni obowiązki przewodniczącego PO. Wystąpienia zarówno Tuska, jak i prezesa PiS skomentowała dla WP dr Anna Materska-Sosnowska.
- Mowa Kaczyńskiego była przygotowanym wystąpieniem programowym i próbą rozliczenia. W wystąpieniu Tuska natomiast było tylko: "Wracam, bo sytuacja jest bardzo poważna" - powiedziała politolog UW. Ekspertka zwróciła uwagę, że powrót Donalda Tuska do polskiej polityki oznacza powrót do podziału na PiS i PO.
Zobacz też: "Zejdziemy poniżej 10 proc.". Senator PO Bogdan Zdrojewski bije na alarm
Zaznaczyła, że polaryzacja "z jednej strony jest czymś złym, niepożądanym, czymś, czym jesteśmy zmęczeni, czego się obawiamy i czego nie chcemy", jednak - jak tłumaczy - czasem zjawisko to może mieć też pozytywne znaczenie, bo jasno określa, co jest czarne, a co białe, pozwala organizować się partiom. - Tusk wyraźnie zakreślił pole gry i to, po co wraca. Jak sam powiedział - żeby zło nazywać złem - nie ma "ale", bo wszystko, co jest przed "ale", zostaje zniweczone - komentowała politolog słowa byłego premiera.
- Donald Tusk mówił o generaliach, fundamentach. Z kolei prezes PiS mówił pośrednio w ten sposób: my wam daliśmy, oni wam odbiorą. On idealnie wchodzi w tę polaryzację - podkreśliła, wyjaśniając, że polaryzacja jest korzystna dla obu partii, a nawet dla całych obozów politycznych.
Powrót Tuska. Politolog nie ma złudzeń: "To było przemówienie do ludzi Platformy"
W piątek Jarosław Kaczyński ogłosił wspólną deklarację m.in. z premierem Węgier i szefem Fideszu Viktorem Orbanem, Matteo Salvinim z Ligi Północnej i Marine Le Pen, przewodniczącą francuskiego Zjednoczenia Narodowego.
- Nie bez kozery Kaczyński podpisuje pakt z populistą i przyjacielem Władimira Putina, Matteo Salvinim, a dziś Tusk mówi o swoich przyjaciołach z Europy czy o swoim przyjacielu Joe Bidenie. To jest tego typu polaryzacja - czy jesteśmy w Unii Europejskiej i pozostajemy w kręgu cywilizacji zachodniej lub też - czy wchodzimy w kontakt z Salvinim i Le Pen i dalej marginalizujemy się w UE - powiedziała WP dr Anna Materska-Sosnowska.
Jak dodała, Kaczyński podczas sobotniego przemówienia nie odniósł się do fundamentalnych problemów, jakie trapią dziś Polskę, a wspomniał tylko o szczegółach, np. o nieudanej reformie sądownictwa. - Nie chodzi tylko o samą reformę sądów, chodzi o wysadzenie w kosmos praworządności w Polsce, o ograniczenie niezawisłości i niezależności sędziowskiej - stwierdziła ekspertka.
Mówiąc o wystąpieniu Tuska, dr Anna Materska-Sosnowska oceniła z kolei, że były premier wraca "jak ojciec założyciel, który musi spróbować wszystko pospinać, żeby się nie rozpadło". - Sytuacja dla PO jest trudna, napięta. Dlatego Platforma była odmieniana przez wszystkie przypadki, była tą wartością. To było przemówienie do ludzi Platformy. Tusk powiedział: "słuchajcie, albo się zbierzemy, albo to wszystko się rozpadnie" - powiedział dr Materska-Sosnowska.