ŚwiatTusk: jest kryzys, nie będziemy przesadnie fetowali

Tusk: jest kryzys, nie będziemy przesadnie fetowali

Premier Donald Tusk zapowiedział korektę planów dotyczących uroczystości rocznicowych. Jak tłumaczył, ze względu na kryzys gospodarczy nie będziemy ich przesadnie fetowali.

Tusk: jest kryzys, nie będziemy przesadnie fetowali
Źródło zdjęć: © PAP

24.02.2009 18:04

- Ambitne plany dotyczące rocznic, ambitne także jeśli chodzi o rozmach, będziemy korygowali - powiedział Donald Tusk. - Nawet jeśli to będzie dla mnie osobiście przykre - dodał i wytłumaczył, że należy ostrożnie wydawać pieniądze.

Premier odniósł się w ten sposób do planów obchodów 20. rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 r. oraz 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. - Ale na pewno nie będziemy obchodzili rocznicy czerwcowej w innym miesiącu - żartował.

Podkreślił, że dla niego - "warszawiaka z wyboru i gdańszczanina z urodzenia" - ważne, aby w Warszawie i w Gdańsku czczono obie rocznice". - Szczególnie tę dla nas radosną, prawdziwe zwycięstwo po II wojnie światowej - czerwiec roku 1989, ale także smutną i tragiczną rocznicę wybuchu II wojny światowej - zaznaczył szef rządu.

Dodał, że jeśli chodzi o rocznicę wybuchu II wojny światowej Westerplatte zawsze było miejscem głównych obchodów. - Planujemy wizytę wielu głów państw i Westerplatte wydaje się oczywistym miejscem. Nie chciałbym tłumaczyć naszym światowym i europejskim gościom, dlaczego to nie Westerplatte - podkreślił premier.

Mówiąc o rocznicy wyborów 1989 roku, Tusk zaznaczył, że zależy mu, by upadek komunizmu w Europie kojarzył się z "Solidarnością". - Gdańsk jest tu oczywiście symbolem najbardziej nośnym. Myślimy też o szczycie politycznym w czerwcu w Gdańsku i o uroczystym koncercie - dodał szef rządu.

Dziennik "Polska" napisał, że obchody 20-lecia obalenia komunizmu mogą zakończyć się wielką kompromitacją Polski. Na trzy miesiące przed rocznicą wyborów 4 czerwca 1989 r. nie ma nawet programu uroczystości, a rząd nie zdecydował, gdzie będą główne obchody - w Warszawie czy Gdańsku. "Świat będzie patrzył nie na Warszawę, lecz na Berlin i Pragę, gdzie przygotowania do uroczystości idą już pełną parą" - napisano w "Polsce".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)