Tusk: Europa musi rozmawiać z Rosją jednym głosem
Im szybciej kraje Unii Europejskiej
zrozumieją, że wspólny głos w unijnej polityce zagranicznej jest
ważny, tym lepsze będą relacje z Rosją poszczególnych państw i UE
jako całości - napisał polski premier Donald Tusk
dla dziennika "Financial Times".
18.02.2008 | aktual.: 18.02.2008 10:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rosja jest największym i jednym z najważniejszych sąsiadów Unii Europejskiej. Wyzwaniem dla UE jest wypracowanie wspólnej polityki wobec sąsiada i konsekwentne jej stosowanie - uważa premier.
Jak zauważa Tusk, Traktat z Lizbony reguluje zewnętrzne działania UE jako wspólnoty. Coraz częściej jednak poszczególne kraje członkowskie i wielkie korporacje działają autonomicznie - pisze szef polskiego rządu. Nie ma tu spójności. Przeciwnie, powszechne są rozbieżne interesy, a nawet rywalizacja - ostrzega.
"W dodatku w tarcia z Rosją zwykle zaangażowane są indywidualne kraje - czy chodzi o dostawy gazu i paliw, embargo na produkty rolne, czy działalność centrów kulturalnych" - pisze Tusk.
Premier wyraził nadzieję, że dzięki Traktatowi z Lizbony uda się wypracować wspólną europejską politykę. "Zgodnie z postulatem Polski, znalazło się tam także zapewnienie o energetycznej solidarności" - podkreśla.
Jego zdaniem, "w rozmowach z Rosją o nowym partnerstwie i umowie o współpracy, warto przyjrzeć się lekcjom z ostatnich miesięcy".
Po pierwsze, "niezależnie od tego, jak ważnym partnerem dla poszczególnych krajów członkowskich jest Rosja, i jaką elastyczność chcą okazać ze względu na swe partykularne interesy, punktem wyjścia powinny być podstawowe zasady, co do których UE osiągnęła porozumienie".
Po drugie, ważne jest, by "cele i oczekiwania były realistyczne". Rosja nie chce naśladować modelu europejskiego. (Moskwa) stara się podkreślić swoją tożsamość i być biegunem przyciągającym inne kraje - uważa polski premier. Jak ostrzega, "bez wątpienia takie stanowisko będzie miało wpływ na ostateczny kształt naszego partnerstwa, co jasno widać w dyskusjach na temat przyszłości Kosowa".
Po trzecie, trzeba skoncentrować się zarówno na społecznych, jak i gospodarczych relacjach. Krokiem, który ukazuje wrażliwość UE na tę kwestię, jest umowa o uproszczeniach wizowych, mająca wzmóc kontakty między europejskimi a rosyjskimi kręgami kulturalnymi i naukowymi oraz ułatwić współpracę biznesową - zauważa Tusk.
Wreszcie, "szerokie partnerstwo UE-Rosja nie może być przeszkodą dla rozwijania stosunków UE z innymi sąsiadami w Europie Wschodniej".
"Europejskie aspiracje tych krajów są czasami postrzegane jako część walki o wpływy między Rosją a Zachodem - pisze Tusk. - To uproszczone podejście nie bierze pod uwagę suwerennej woli tych krajów do modernizacji na podstawie standardów europejskich - co nie wyklucza harmonijnego współistnienia z Rosją".