Tusk doprowadził Szydło do płaczu. Marcinkiewicz ujawnia kulisy szczytu w Brukseli
27:1 - to wynik głosowania nad przedłużeniem kadencji Donaldowi Tuskowi, przewodniczącemu Rady Europejskiej. I to ten wynik miał doprowadzić premier Szydło do płaczu, twierdzi Kazimierz Marcinkiewicz.
27.04.2017 | aktual.: 27.04.2017 20:14
- Ludzie tego nie wiedzą. Beata Szydło po tym przypadku z Tuskiem się popłakała - tłumaczył w rozmowie z Jarosławem Kuźniarem były premier Kazimierz Marcinkiewicz. - Popłakała się bo przegrała? - dopytywał prowadzący. - Nie, to było tak wielkie napięcie - sprostował Marcinkiewicz.
Były prezes Rady Ministrów tłumaczył, że Beata Szydło była przeciwna całej akcji z promowaniem kontrkandydata - Jacka Saryusza-Wolskiego. Według Marcinkiewicza właśnie dlatego Szydło została podjęta kwiatami w Polsce. Okazanie poparcia miało zapobiec ewentualnemu pęknięciu premier, która została zmuszona do odgrywania swojej roli.