Trwa ładowanie...
d1dtx55
19-08-2014 12:12

Turcja: zamieszki podczas demontowania pomnika przywódcy Kurdów - jedna osoba nie żyje

Kurdyjski uczestnik demonstracji został zastrzelony, a dwóch odniosło obrażenia podczas starć z siłami bezpieczeństwa na południowym wschodzie Turcji. Wybuchły one, gdy demontowany był postawiony w weekend kontrowersyjny pomnik przywódcy Kurdów.

d1dtx55
d1dtx55

Ofiarą śmiertelną jest 24-letni mężczyzna - poinformowały źródła w siłach bezpieczeństwa i świadkowie. Pogrzeb mężczyzny ma się odbyć jeszcze we wtorek. W mediach społecznościowych już pojawiły się apele, by wówczas odbyły się kolejne protesty.

Starcia wybuchły w miejscowości Lice, gdy grupa protestujących zebrała się na cmentarzu i chciała uniemożliwić siłom bezpieczeństwa zniszczenie pomnika byłego przywódcy Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) Mahsuma Korkmaza. Demonstranci obrzucali policję i żandarmerię kamieniami. Siły bezpieczeństwa odpowiedziały gazem łzawiącym i strzałami z broni palnej.

Korkmaz zaplanował pierwsze ataki kurdyjskich bojowników na tureckie władze, które przeprowadzono w sierpniu 1984 roku. Tureckie siły bezpieczeństwa zabiły go dwa lata później i od tego czasu Korkmaz jest uważany przez Kurdów za męczennika.

W weekend na otwartym rok temu cmentarzu w Lice, na którym pochowani są bojownicy PKK, odsłonięty został pomnik Korkmaza. Rozgniewało to tureckich nacjonalistów, którzy odpowiedzialnością za wzniesienie pomnika obarczyły konserwatywnego premiera i prezydenta elekta Recepa Tayyipa Erdogana. W ramach rozpoczętych jesienią 2012 roku negocjacji pokojowych z PKK szef rządu podjął szereg działań na rzecz mniejszości kurdyjskiej.

d1dtx55

W związku ze skargą gubernatora regionu Diyarbakir, który zamieszkany jest głównie przez Kurdów, w poniedziałek sędzia z Lice nakazał rozebranie pomnika, nazywając go "terrorystyczną propagandą". PKK uznawana jest przez Turcję, USA i Unię Europejską za organizację terrorystyczną.

Od kilku miesięcy tureckie władze usiłują wznowić proces pokojowy z PKK, który obecnie znajduje się w martwym punkcie. Od maja 2013 roku rebelianci kurdyjscy przestrzegają jednostronnego rozejmu, ale zawiesili wycofywanie swoich bojowników z Turcji, twierdząc, że rząd w Ankarze nie wprowadza obiecanych im reform.

Kurdyjscy rebelianci chwycili za broń w 1984 roku, by utworzyć w południowo-wschodniej Turcji własne państwo, ale od tego czasu złagodzili swoje żądania i teraz domagają się zwiększenia praw politycznych i kulturowych. W ciągu 30 lat konfliktu zginęło ponad 45 tys. ludzi.

d1dtx55
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1dtx55
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj