Turcja nie ugnie się przed żądaniami porywaczy w Iraku
Turcja oświadczyła, że nie ugnie przed żądaniami irackich porywaczy, którzy uprowadzili trzech obywateli tureckich i grożą ich zabiciem, jeśli Turcy nie zaprzestaną "wspierania sił okupacyjnych".
27.06.2004 | aktual.: 27.06.2004 14:11
Turcja zwalczała działalność terrorystyczną przez ponad 20 lat. Proszą oni (tzn. terroryści) o wiele rzeczy, domagają się wielu rzeczy. Nigdy nie traktowaliśmy tego poważnie - powiedział minister obrony Turcji Vecdi Gonul dziennikarzom w Stambule. W tym największym mieście Turcji rozpoczyna się w poniedziałek spotkanie przywódców państw NATO.
Arabska telewizja satelitarna Al-Dżazira poinformowała w sobotę, że ugrupowanie Abu Musaba al-Zarkawiego ma w Iraku trzech tureckich zakładników i zagroziło obcięciem im głów, jeśli Turcja w ciągu 72 godzin nie wycofa się z Iraku.
Turcja stanowczo odmówiła jakiegokolwiek militarnego współdziałania z Amerykanami w Iraku, ale wielu cywilnych Turków pracuje w firmach, zaopatrujących siły koalicji.
Według Al-Dżaziry, w oświadczeniu grupy Zarkawiego wezwano "tureckie siły i firmy, które wspierają siły okupacyjne w Iraku", do opuszczenia tego kraju w ciągu trzech dni; w przeciwnym razie zakładnicy zostaną ścięci. Wezwano też do "ogromnych demonstracji" w Turcji przeciwko wizycie "tego zbrodniarza Busha", który również jest uczestnikiem szczytu NATO.