ŚwiatTurcja grozi Deutsche Welle zakazem nadawania

Turcja grozi Deutsche Welle zakazem nadawania

Turecki urząd nadzoru mediów nakazuje trzem międzynarodowym stacjom ubiegać się o licencję na nadawanie. Dotyczy to także DW. W przeciwnym razie serwis zostanie zablokowany.

Recep Tayyip Erdogan chce zakazać "Deutsche Welle" działalności w Turcji
Recep Tayyip Erdogan chce zakazać "Deutsche Welle" działalności w Turcji
Źródło zdjęć: © Anadolu Agency via Getty Images | Anadolu Agency

10.02.2022 | aktual.: 10.02.2022 14:14

Turecki urząd regulacji mediów (RTÜK) nakazał trzem międzynarodowym domom mediowym złożenie wniosków o licencję na nadawanie. Decyzja ta dotyczy również Deutsche Welle (DW).

Członek RTÜK Onur Konuralp napisał na Twitterze w środę (9.2.2022): "RTÜK wyznaczyła termin 72 godzin dla Deutsche Welle, Głosu Ameryki i Euronews. W tym terminie muszą wystąpić o koncesję na nadawanie, w przeciwnym razie grozi im zakaz nadawania". Konuralp jest członkiem RTÜK mianowanym przez opozycyjną partię CHP.

Wiceprezes RTÜK, Ibrahim Uslu, potwierdził te informacje, pytany przez niemiecką agencję prasową DPA. Powiedział, że DW musi natychmiast wystąpić o licencję na treści, które publikuje na swojej stronie internetowej. W przeciwnym razie treści te nie będą już dostępne z Turcji. Jak poinformował, oficjalna decyzja RTÜK zostanie opublikowana na stronie internetowej w ciągu siedmiu do dziesięciu dni. Dotyczy to także tureckiej redakcji amerykańskiego nadawcy zagranicznego Głos Ameryki (VOA) oraz europejskiego nadawcy Euronews.

Opozycja: uciszyć krytyczne doniesienia

Dla Ilhana Tasci, dziennikarza i członka RTÜK, decyzja ta jest kolejnym krokiem w kierunku uciszenia krytycznych doniesień. – Oprócz kanałów regionalnych po raz pierwszy na celowniku urzędu nadzoru mediów znalazły się również kanały międzynarodowe – powiedział Tasci w wywiadzie dla DW. Pod każdym względem, mówi, decyzja ta jest bardzo podejrzana. Jego zdaniem krok ten bezpośrednio ingeruje w wolność prasy.

Onur Konuralp również ostro krytykuje tę decyzję. Powiedział DW, że rząd AKP chce kontrolować wszystkie rodzaje transmisji internetowych na poziomie międzynarodowym, jak również na poziomie mediów krajowych.

Wiceprezes RTÜK Uslu odrzuca krytykę. Twierdzi, że decyzja nie ma nic wspólnego z cenzurą. To – jak stwierdził – część środków technicznych, wynikających z ustawy medialnej z 2019 roku.

Rzecznik prasowy DW przyznał, że o możliwej decyzji RTÜK stacja dowiedziała się z mediów. – Dopiero po otrzymaniu oficjalnego powiadomienia od urzędu przeprowadzić wiążącą analizę i podjąć dalsze kroki – poinformował.

Zaostrzony nadzór

W 2019 roku w Turcji weszła w życie ustawa, która daje rządowi AKP większe uprawnienia do kontrolowania platform internetowych. Ustawa przewiduje dla wszystkich nadawców obowiązek uzyskania licencji i przedstawicielstwa w Turcji. Pozwolenia są ważne przez dziesięć lat.

W ostatnich latach Turcja zaostrzyła nadzór nad mediami, umożliwiając zdominowanemu przez AKP urzędowi RTÜK szeroki nadzór nad wszystkimi treściami internetowymi. Około 95 proc. mediów głównego nurtu w Turcji od lat znajduje się w rękach prorządowych firm, które otrzymują również duże kontrakty od rządu AKP.

Źródło: Elmas Topcu/Deutsche Welle

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (82)