Turcja deportowała Brytyjczyka za propagowanie terroryzmu
• Brytyjski profesor uniwersytetu Bilgi w Stambule po 25 latach pobytu w Turcji został deportowany pod zarzutem propagowania terroryzmu
• Władze znalazły w jego torbie ulotki zapraszające na obchody kurdyjskiego Nowego Roku
Chris Stephenson wykładał informatykę. We wtorek udał się do sądu, gdzie za propagowanie terroryzmu odpowiadało trzech pracowników naukowych stambulskich uczelni. Strażnicy przeszukali jego torbę, w której znaleźli ulotki wydane przez jedno z kurdyjskich ugrupowań. Wtedy zatrzymała go policja.
Następnie w trybie administracyjnym - bez procesu i prawa do obrony - wydana została decyzja o natychmiastowym wydaleniu z kraju Brytyjczyka, który w środę opuścił kraj. Ma żonę Turczynkę i 13-letnią córkę.
Jego adwokat zapowiedział złożenie odwołania od decyzji o deportacji. Pretekstem do postawienia zarzutu propagowania terroryzmu były umieszczone na ulotce słowa "samostanowienie Kurdów" oraz widniejąca na nich barykada. Tureckie władze nie wydały w tej sprawie żadnego komunikatu.
W poniedziałek, dzień po samobójczym zamachu w Ankarze, o którego przeprowadzenie podejrzewa się kurdyjskich rebeliantów, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapowiedział zdefiniowanie na nowo polityki przeciwko terroryzmowi i zapowiedział m.in. bezwzględne ściganie wszystkich podejrzanych o wspieranie czy propagowanie terroryzmu, włączając w to posłów do parlamentu, naukowców czy dziennikarzy. W ciągu ostatniej doby wielu przedstawicieli świata uniwersyteckiego oraz prawników zostało zatrzymanych pod tego rodzaju zarzutami.
Władze zapowiedziały zaostrzenie ścigania "propagandy terrorystycznej", która obecnie jest występkiem podlegającym karze do 5 lat więzienia, a która miałaby stać się przestępstwem zaliczanym do kategorii zbrodni.
Zobacz także: Samobójczy zamach w Turcji