Tunezja domaga się międzynarodowego śledztwa ws. śmierci Arafata
Szef tunezyjskiej dyplomacji Rafik Abdessalem zaapelował o pilne spotkanie Ligi Arabskiej i międzynarodowe śledztwo w sprawie śmierci Jasera Arafata, który mógł zginąć otruty polonem. Śledztwa domagają się dyplomaci palestyńscy.
05.07.2012 | aktual.: 05.07.2012 15:38
Palestyńczycy chcą dochodzenia w sprawie śmierci swego byłego prezydenta i legendarnego przywódcy Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP), by "oczyścić dossier" - powiedział szef palestyńskiej dyplomacji Rijad al-Malki. W środę apelował o to główny palestyński negocjator Saed Erekart.
Apel Palestyńczyków wsparła Tunezja, która utrzymywała uprzywilejowane stosunki z Arafatem w latach 1980-90, kiedy społeczność międzynarodowa uznawała OWP za organizację terrorystyczną.
- Apelujemy o pilne spotkanie ministrów spraw zagranicznych Ligi Arabskiej i apelujemy o powołanie międzynarodowej komisji dla przeprowadzenia śledztwa w sprawie okoliczności śmierci Arafata - powiedział Abdessalem prywatnej stacji radiowej Mosaique FM.
Abdessalem przypomniał o śledztwie w sprawie zabójstwa w 2005 roku byłego premiera Libanu Rafika Haririego, aby uzasadnić konieczność międzynarodowego dochodzenia w sprawie śmierci palestyńskiego przywódcy. Do zbadania sprawy Haririego i osądzenia jego zabójców Rada Bezpieczeństwa ONZ powołała trybunał do spraw Libanu.
Zmarły osiem lat temu legendarny przywódca Palestyńczyków mógł zostać otruty radioaktywnym polonem 210. Przeprowadzone w Szwajcarii badania ubrań, które Arafat nosił przed śmiercią, wykazały podwyższoną zawartość radioaktywnej substancji.
Badania ubrań Arafata i przedmiotów, których używał przed śmiercią, przeprowadziło specjalistyczne laboratorium w Lozannie na zlecenie Al-Dżaziry.
Przywódca OWP i prezydent Autonomii Palestyńskiej w latach 1994-2004 zmarł po długiej chorobie w listopadzie 2004 roku we francuskim szpitalu wojskowym w Clamart. Już wtedy spekulowano o możliwości podania mu trucizny. Przyczyna śmierci pozostała w końcu niewyjaśniona. Zatrucia radioaktywną substancją nie brano wówczas pod uwagę.
W roku 2006 w Londynie otruty został polonem 210 były funkcjonariusz KGB i FSB Aleksandr Litwinienko. Szkodliwą substancję podano mu prawdopodobnie w herbacie.