Trzydzieści stopni mrozu w grudniu?! Rekordy ostatniego miesiąca w roku
Obecnie zbliżamy się do połowy jednego z najbrzydszych pogodowo miesięcy w roku. Generalnie grudzień uchodziłby zapewne za szczyt okropieństwa, gdyby nie jego główna atrakcja, pozostająca zresztą bez związku z meteorologią, czyli święta Bożego Narodzenia. Dzięki nim i przygotowaniom do nich jakoś udaje nam się przetrwać ten zimny i ciemny okres.
Najzimniejszym miesiącem w roku grudzień nie jest, ale z pewnością za to jest najciemniejszym. To właśnie teraz przeżywamy najkrótsze dni, a ten jeden z najdłuższą fazą nocy przyjdzie 21 grudnia. Długość dnia jest różna w zależności od miejsca na mapie Polski. Najgorzej jest w Jastrzębiej Górze na Pomorzu, gdzie jasno jest zaledwie przez niewiele ponad 7 godzin. Tymczasem w Lutowiskach w Bieszczadach dzień trwa niemal o godzinę dłużej.
Pod względem temperatury w grudniu jest natomiast nieco lepiej niż w styczniu i w lutym, niemalże o dwa stopnie. Jest to jednak pierwszy miesiąc meteorologicznej zimy, a więc do chłodów jesteśmy w jego trakcie mniej przyzwyczajeni, niż w dwóch kolejnych. Łatwo zresztą zauważyć, że grudniowe średnie klimatyczne są bardzo różne w zależności od regionu.
Na północnym wschodzie kraju średnia temperatura maksymalna nie przekracza zera (minus pół stopnia w Suwałkach), a w nocy sięga wartości rzędu minus czterech. W centrum kraju jest o około dwa stopnie cieplej, a na południowym zachodzie Polski wskazania termometrów są już kompletnie inne. We Wrocławiu w dzień zwykle pojawiają się nawet 4 kreski na plusie, przy dwustopniowym mrozie nad ranem.
Takie chłody to jednak nic przy rekordach wszech czasów. W drugi dzień świąt 1961 roku w Nowym Sączu odnotowano temperaturę rzędu minus 30,3 stopnia. W ostatnich latach bywało niewiele cieplej. 16 grudnia 2010 roku w Jeleniej Górze było minus 26,7. Rok wcześniej prawie minus 24 odnotowano w Ostrołęce i Terespolu.
Nie oznacza to jednak, że grudzień nie potrafi zaskoczyć nienaturalnym dla swojej pory roku ciepłem. Absolutny rekord padł 19 dnia tego miesiąca w 1989 roku. Wtedy w Tarnowie temperatura o mało co nie przekroczyła 20 stopni, a możliwe, że lokalnie tak się stało. Stacja pomiarowa wskazała jednak na 19,5, co jest wartością niezwykle imponującą biorąc pod uwagę nikczemną operację słoneczną o tej porze roku. Zwykle za podobne "napady ciepła" odpowiada wiatr halny.
W tym roku podobne rekordy raczej nie padną, w żadną stronę. Ekstremów spodziewać się nie należy, według aktualnych i realnych prognoz będzie to miesiąc względnie dobrze pasujący do wyżej opisanych wzorców. Ciągle będzie lekko na plusie, nawet na północnym wschodzie. Jeżeli nastąpią jakiekolwiek odchylenia od normy, to zapewne pod sam koniec grudnia. Może to i dobrze, po ostatnim ataku orkanu "Ksawery" niespokojnej pogody mamy już chyba dosyć.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">